SANOK / PODKARPACIE. W niedzielę (8 bm) w mediach społecznościowych pojawił się komunikat jednego z mieszkańców Sanoka, który ostrzega przed osobami chcącymi wejść na prywatną posesję. Z relacji mieszkańca Sanoka wynika, iż obcy mężczyzna próbował dostać się na teren prywatnej posesji, gdyż jak tłumaczył jest squotersem i poszukuje pustostanu do zamieszkania.
W niedzielę przed godziną 16:00 w mediach społecznościowych pojawił się następujący komunikat:
Uwaga! Da posiadaczy domów i innych obiektów w centrum Sanoka. Wypędziłem dziś spod domu, kolesia, który z uśmiechem na twarzy wszedł na prywatny teren, gdy mnie napotkał przedstawił się jako squoters szukający miejscówki. Dodał, iż gdyby mnie nie było w domu to by go zajął i mieszkał w nim. Nie wyglądał na włóczęgę ale cholera wie czego tak naprawdę szukał.
Squotersi to osoby, które poszukują opuszczonych nieruchomości, następnie je zajmują i zamieszkują bez zgody i wiedzy właściciela. Jak relacjonuje właściciel nieruchomości, do której przyszedł mężczyzna nazywający siebie squotersem:
- Mężczyzna wtargnął - w mojej ocenie, na moją posesję. Mówię, iż wtargnął, ponieważ brama była zamknięta. To mógł być zwykły włamywacz, który przyłapany nazwał siebie squotersem, ponieważ mój dom nie jest pustostanem ani na taki nie wygląda.
Z relacji właściciela posesji wynika, iż mężczyzna nie wyglądał na bezdomnego, który szukałby potencjalnego lokum. Postanowił zamieścić komunikat w mediach społecznościowych, aby uczulić mieszkańców miasta na to, by pilnowali nie tylko swojego dorobku, ale także przyglądali się obcym osobom kręcącym się wokół domów sąsiadów.
- Patrzmy nie tylko na siebie, ale także na sąsiadów. Jak widzimy coś podejrzanego, warto zadzwonić do sąsiada i zapytać, czy on wie o tym, czy nie - apeluje sanoczanin. - Sytuacja z niedzieli to mógł być przypadek. Ten mężczyzna mógł mieć zupełnie inny cel. Przyłapany na gorącym uczynku, nazwał siebie squotersem i z uśmiechem na twarzy poinformował mnie, iż chciałby ten dom zająć.
Jak dodaje nasz rozmówca, warto o takich sprawach mówić i je nagłaśniać, żeby mieć oczy dookoła głowy i zwracać uwagę na osoby podejrzane, które kręcą się w okolicy naszych domów.
- Dzisiaj u mnie, a jutro u sąsiada - podsumowuje nasz rozmówca.
ZOBACZ TAKŻE: KOMAŃCZA: Pod pozorem sprzedaży kostki brukowej, obserwują domy
Red.