Samolot do Paryża awaryjnie lądował w Krakowie. 34-latek groził wysadzeniem!

17 godzin temu
fot. Davidi Vardi
Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0

Samolot linii Ryanair musiał awaryjnie lądować krótko po starcie z lotniska na krakowskich Balicach. Na pokładzie doszło do przerażających scen. Najpierw jeden z pasażerów fizycznie zaatakował innego podróżnego, a potem odgrażał się, iż wysadzi maszynę! Pilot poinformował o agresywnym mężczyźnie dyżurkę Straży Granicznej w Balicach, a następnie powtórnie posadził samolot na płycie lotniska. Agresor został zatrzymany.

Szaleńczy wybryk 34-letniego Polaka może go kosztować choćby rok odsiadki! Krótko po starcie lotu Ryanair z Krakowa do Paryża mężczyzna zaatakował inne pasażera, a następnie zaczął uderzać pięścią w okno i odgrażać się wysadzeniem w powietrze całego samolotu. Załoga zdała sobie sprawę, iż konieczny będzie powrót na lotnisko.

„Okazało się, iż 34-letni Polak zaraz po starcie samolotu fizycznie zaatakował innego pasażera, uderzał pięścią w okno i siedzenia oraz groził, iż wysadzi samolot” – podawała Straż Graniczna w komunikacie, cytowanym przez serwis „Gazeta.pl”.

Pilot dał znać o problemach wieży kontroli lotów. Zawiadomiona została także służba dyżurna Placówki Straży Granicznej w Krakowie-Balicach. Funkcjonariusze czekali na lądowanie samolotu na płycie lotniska. Podstawiono także ambulans dla poszkodowanego mężczyzny.

Awantura na pokładzie samolotu Ryanair. 34-latek rzucił się na pasażera, groził wysadzeniem maszyny!

Po lądowaniu agresywny mężczyzna dobrowolnie opuścił samolot, a poturbowany pasażer udał się do karetki, gdzie został zbadany przez medyków. Krótko potem poszkodowany wrócił na pokład, aby kontynuować podróż.

Wykluczone było to dla 34-latka, który po doprowadzeniu do pomieszczeń Straży Granicznej znów zaczął się awanturować. Funkcjonariusze musieli obezwładnić go i skuć kajdankami.

Zatrzymany spędził noc w Pomieszczeniach dla Osób Zatrzymanych przy Komendzie Wojewódzkiej Policji w Krakowie. We wtorek 15 października miał zostać doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Kraków-Prądnik Biały – informuje „Gazeta.pl”.

Za swój czyn grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności lub więzienia do roku.

Idź do oryginalnego materiału