Raczyński pozywa media za teksty o inwigilacji

1 tydzień temu

Robert Raczyński, prezydent Lubina, pozywa ogólnopolskie media, które pisały o inwigilacji ABW, mafii śmieciowej, stenogramach i przeszukaniach jego domu. Raczyński na zwołanej dzisiaj konferencji prasowej w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej, poinformował dziennikarzy o tym, iż złożył dwa pozwy – jeden w swoim własnym imieniu i drugi jako miasto Lubin przeciwko redakcjom oraz autorom szkalujących go materiałów.

Robert Raczyński na konferencji stwierdził, iż materiały, które opublikowały ogólnopolskie redakcje TVN i Onet, opisujące jak agenci ABW mieli inwigilować prezydenta Lubina oraz członków Prawa i Sprawiedliwości, wyrządziły ogromną szkodę jemu i jego rodzinie.

Przypomnijmy, iż materiały dziennikarzy skupiały się na prezydencie Lubina i jego bliskim współpracowniku Andrzeju Pudełce. Opisywały ich powiązania z czołowymi politykami PiS, działania mafii śmieciowej na Dolnym Śląsku, a stenogramy, które krążyły i były dostępne również w sieci opisywały też drastyczne zdarzenia związane z aktami pedofilii. Materiał miał być podparty przekazanymi nagraniami, stenogramami rozmów z telefonów Roberta Raczyńskiego i Andrzeja Pudełki.

– To jest dla mnie trudne. Będę mówił o krzywdzie, jaka mnie dotknęła. Z tych materiałów wynika, iż jestem człowiekiem ohydnym, zdemoralizowany, jestem alkoholikiem, narkomanem, łgarzem, złodziejem i bandytą – mówił Raczyński. – Stworzono obraz, z którego wynikało, iż codziennie pisałem z moim współpracownikiem po kilkaset stron przez ścianę. Takie materiały przedstawiono jako tajne materiały z podsłuchów. Taki opis mojego zachowania miał dotrzeć do moich wyborców, nie tylko na terenie miasta Lubina, ale również na poziomie ogólnokrajowym, bo w tamtym czasie rejestrowaliśmy listy ogólnokrajowe w poszczególnych województwach.

Robert Raczyński przypomniał też o wynikach kontroli wewnętrznej ABW, z których wynikało, iż w czasach rządzenia Prawa i Sprawiedliwości agencja nie inwigilowała gospodarza Lubina. Prezydent Raczyński poinformował o tym, iż konsekwencją tych działań jest pozew przeciwko redakcjom oraz autorom odpowiedzialnym za szkalującego materiały. Domaga się w nim 500 tysięcy złotych odszkodowania.

– Pozwy są dwa, pierwszy jest w moim osobistym imieniu, drugi w imieniu Gminy Miejskiej Lubin. Mi jest obojętne z kogo sąd ściągnie te pieniądze i jak pozwani podzielą się odpowiedzialnością – dodał. – Prokuratura w Legnicy prowadzi postępowanie w sprawie inwigilacji. Już wiem, iż prokuratura wyjaśniła, iż to nie były podsłuchy, a te wszystkie zdjęcia były spreparowane. Już nie wspomnę, iż mnie obrażono pokazując jakiś ohydny budynek jakby to miało być moje mieszkanie. Jakby było trudno przyjechać i zobaczyć jak mieszkam. Pytanie – kto miał z tego korzyść? – dodaje Raczyński.

Sprawdziliśmy na jakim etapie jest postępowanie prowadzone przez legnickich śledczych by potwierdzić informacje przekazane przez prezydenta Lubina. Jego przedmiotem jest ewentualna inwigilacja wobec Andrzeja Pudełko i Roberta Raczyńskiego. Działania są w toku.

– Z uwagi na dobro prowadzonego postępowania przygotowawczego, jak i konieczność poczynienia prawidłowych ustaleń faktycznych, aktualnie brak jest możliwości udzielenia bardziej szczegółowych informacji o biegu tego postępowania – powiedział nam Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Idź do oryginalnego materiału