"Przemocowiec karmi się niepewnością ofiary, bo wtedy może nią manipulować"

1 rok temu

Magdalena Chorzewska, psycholożka znana z programu „Ślub od pierwszego wejrzenia” umieściła na Instagramie istotny post. Napisała, iż chce opowiedzieć o ważnym temacie przemocy psychicznej, „którą czasem trudno jest zauważyć… bo nie zostawia siniaków”.

Chodzi o sytuację, w której ludzie przez lata funkcjonują w związkach, w których nie są szanowani, są umniejszani, ośmieszani, wykorzystywani, znieważani, atakowani. W takiej relacji nie dochodzi jednak do przepychanek, nikt nikogo nie bije w twarz, nie szarpie. A jednak cierpienie spowodowane słowami, czynami, bierną i jawną agresją słowną, czy choćby brakiem słów, może być równie dotkliwe. Nie chodzi tu o jedną kłótnię. Chodzi o schemat, wzór, który staje się codziennością, której doświadcza ofiara przemocy psychicznej. Dzień w dzień, noc w noc. Miesiącami. Latami.

Czym jest dysonans poznawczy?

Magdalena Chorzewska podkreśla, iż wielokrotnie słyszy w swoim gabinecie od pacjentów coś, co nazywa dysonansem poznawczym. Co to takiego? Kobieta opowiada jej o trudnym wydarzeniu ze swojego związku, podczas którego była właśnie ośmieszana lub atakowana w inny sposób i natychmiast po tym wyznaniu szuka pozytywnych zachowań czy intencji swojego partnera. Uwaga, sytuacja może być też odwrotna, bo nie zawsze kobiety są ofiarami w związkach. Ofiarą przemocy psychicznej może być również mężczyzna. Tylko, iż panowie tak bardzo wtedy wstydzą się tej sytuacji, iż nie opowiadają bliskim o swoich uczuciach. Rzadziej tez proszą o pomoc fachowca, np. terapeutę czy psychologa.

„Jedna z pacjentek szukając dobrych stron partnera powiedziała: raz zamówił mi pizzę, kupił kilka razy kwiaty i śmiałam się z jego żartów”, opowiada Chorzewska.

Po dłuższej rozmowie pacjentka jednak wyznała Magdalenie, iż kiedy ona zaczyna żartować, partner obraża się. Ten sam człowiek zostawił ją samą, kiedy ona była w szpitalu, karał ją ciszą (tzw. stonewalling), wypominał jej wszystko, czego dla niego nie zrobiła i oskarżał ją o całe zło tego świata”. Jednocześnie miał wobec niej ogromne oczekiwania.

Przemocowiec karmi się niepewnością

„Ofiary przemocy psychicznej nie wierzą w siebie, nie czują się silne, myślą, iż sobie nie poradzą bez oprawcy…. Tymczasem od dawna muszą sobie radzić same i kiedy to zauważają, pojawia się gotowość do zmian. Sprawca przemocy bazuje na wstydzie, wpędzaniu ofiary w poczucie winy, gaslightingu, czyli wmawianiu czegoś, czego nie było, żeby ofiara miała poczucie, iż nie może ufać swojej pamięci i percepcji. Przemocowiec karmi się niepewnością ofiary, bo wtedy może nią manipulować”, twierdzi Chorzewska i apeluje do kobiet:

„Jeśli jesteś w takim związku, ważne jest żebyś czytała, słuchała i edukowała się na temat zjawiska przemocy w relacji. Od tego zaczyna się zmiana. Proszę zadbaj o siebie zasługujesz na miłość, szacunek i dobre życie”.

Zobacz także: Przemoc psychiczna? Uciekaj, gdy rozpoznasz w nim tych kilka cech!

Idź do oryginalnego materiału