Sprawowane przez oskarżonego funkcje publiczne – to jeden z argumentów uzasadniających utajnienie procesu legnickiego radnego Arkadiusza B. oskarżonego o wieloletnie psychiczne i fizyczne znęcanie się nad żoną. Taką decyzję podjął sąd z urzędu, czyli uprzedzając ewentualne wnioski stron w tej sprawie.
Przemoc fizyczna i emocjonalna – to zarzuty stawiane Arkadiuszowi B. Został za nie skazany w lipcu 2025 r. Zapadł wówczas wyrok nakazowy, ale oskarżony odwołał się od niego, podobnie jak pokrzywdzona. Dlatego proces rusza od początku.
Sąd z urzędu zadecydował, iż będzie toczył się za zamkniętymi drzwiami. Uzasadnienie wyłączenia jawności rozprawy ze względu na pełnione funkcje oskarżonego zaskakuje, bo nie przewiduje tego Kodeks Postępowania Karnego, a Konstytucja RP gwarantuje obywatelom prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne, z kolei Europejski Trybunału Praw Człowieka podkreśla, iż granice dopuszczalnej krytyki są znacznie szersze w stosunku do polityków oraz osób pełniących funkcje publiczne niż wobec osób prywatnych
W tym przypadku wystąpiły jednak także inne przesłanki, przewidziane w KPK, na które także powołał się sąd wyłączając jawność rozprawy.
– Z jednej strony sprawowane przez pana oskarżonego funkcje publiczne i też przy tym jednocześnie charakter zarzutu rodzący obawę zakłócenia porządku publicznego, ale również z uwagi na naruszenie ważnego interesu prywatnego, a sąd ma tutaj na myśli interes prawny małoletnich dzieci stron, które to mają w ocenie sądu uzasadniony interes w tym, aby to, co będzie przedmiotem rozpoznania było objęte tajemnicą rozprawy, gdyż dotyczy pośrednio także ich jako członków rodziny – uzasadniła swoją decyzję asesor Magdalena Natorska-Kraszewska.
Rozpoczynjący się właśnie proces toczyć się będzie w oparciu o zarzuty postawione Arkadiuszowi B. w pierwszej sprawie, zakończonej wyrokiem nakazowym, a te są przytłaczające.
W toku prowadzonego postępowania, prowadzonego przez policję pod nadzorem prokuratury, ustalono, iż oskarżony miał wszczynać awantur, głównie w nocy, podczas których obrażał żonę, używając wulgarnych i obelżywych słów, groził jej śmiercią, zrzucał z łóżka i kazał sprzątać, niszczył jej rzeczy osobiste, wyrzucał przygotowane jedzenie i kazał gotować ponownie, szantażował, iż spowoduje zwolnienie jej z pracy i nie da pieniędzy na utrzymanie dzieci, kobieta była stale kontrolowana. Arkadiusz B. miał stosować wobec niej przemoc fizyczną polegającą na biciu w brzuch, głowę, kopaniu, szarpaniu za włosy czy wykręcaniu rąk. Miało dojść także do wyrywania kobiecie kolczyka z ucha i zrzucenia jej ze schodów.
Sąd Rejonowy w Legnicy uznał, iż zebrane dowody „nie budzą wątpliwości”, a wina oskarżonego jest „oczywista” i skazał Arkadiusza B. na dwa lata ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie. Orzeczono także wobec niego zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną w jakikolwiek sposób oraz zbliżania się do niej na odległość mniejszą niż 50 metrów – za wyjątkiem spraw dotyczących wspólnych małoletnich dzieci – na okres 3 lat.
Arkadiusz B. nie przyznaje się do winy. Czy tę linię obrony przyjmie także czasie trwającego procesu? To na razie pytanie retoryczne ze względu na utajnienie procesu. Arkadiusz B. odmówił komentarza przed rozprawą, po niej zasłonił się tajnością procesu.
– Dzisiejsze postępowanie jest wynikiem złożenia sprzeciwu od wyroku nakazowego, który uznawał sprawstwo i winę pana Arkadiusza B. Niestety nie mogę się wypowiadać na temat toczącego się procesu. Tutaj będą przeprowadzone wszystkie dowody, oskarżony ma prawo korzystać ze wszelkich przewidzianych prawem środków ażeby się bronić. Wyłączenie jawności uniemożliwia nam jakiekolwiek dalsze dyskusje – podsumowała po pierwszej rozprawie pełnomocnik pokrzywdzonej adwokat Violetta Lis.
Doniesienie do prokuratury złożone przez żonę oskarżonego, dotyczącego psychicznego i fizycznego znęcania się wpłynęło do legnickiej prokuratury w lutym 2024 r. Dotyczy okresu od 2017 do 2024 roku. W maju 2025 roku wpłynął do sądu wniosek rozwodowy złożony przez kobietę. Sprawa jest w toku. Jednym z dowodów mają być nagrania, na których zarejestrowane są awantury wszczynane przez oskarżonego.
Arkadiusz B. jest radnym Rady Miejskiej Legnicy, przewodniczącym klubu Kolacji Obywatelskiej (taka informacja znajduje się w BIP Urzędu Miasta Legnicy w dniu publikacji artykułu), był także kandydatem PiS na prezydenta miasta oraz burmistrza Jawora.

















English (US) ·
Polish (PL) ·
Russian (RU) ·