Umorzenie śledztwa: Prokuratura ze swojej decyzji tłumaczyła się w czwartek. - Zdajemy sobie sprawę, iż ta sprawa budzi emocje, iż pewne interpretacje nasuwają się same. Jako prokuratorzy musimy bazować wyłącznie na dowodach - przekazał prokurator regionalny. - Zdajemy sobie sprawę, iż logika wskazuje na to, iż mogło to być zabójstwo. Jednakże zgromadzony materiał nie potwierdził ani nie wykluczył żadnej z głównych przyjętych wersji tego zdarzenia - dodał.
REKLAMA
To nie koniec: - Dalsze prowadzenie śledztwa w tej sprawie nie jest możliwe z uwagi na to, iż wszystkie zaplanowane czynności procesowe zostały wykonane. Pamiętajmy, przedawnienie tej sprawy nastąpi z upływem 40 lat od śmierci Jolanty Brzeskiej - 1 marca 2051 roku. Postępowanie dalej się toczy, mam na myśli możliwości powrotu do tej sprawy - zaznaczył prok. Paweł Pik.
Zobacz wideo "Lokatorka". Zwiastun filmu o walce z mafią reprywatyzacyjną i o śmierci Jolanty Brzeskiej
Jolanta Brzeska była obrończynią praw lokatorów, liderką Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów oraz mieszkanką kamienicy przy ul. Nabielaka na warszawskim Mokotowie. Budynek został w 2006 roku zreprywatyzowany. Nowy właściciel kilkukrotnie podnosił czynsz, Brzeska otrzymała nakaz eksmisji. Kobieta nie chciała się wyprowadzić, uczestniczyła też w protestach w obronie lokatorów.
Znaleziono ciało: 1 marca 2011 roku mężczyzna, który spacerował po Lesie Kabackim, zauważył dym unoszący się nad zaroślami. Myślał, iż to niedogaszone ognisko, jednak odnalazł tlące się jeszcze zwłoki Jolanty Brzeskiej. Na odzieży wykryto później ślady nafty.Czytaj także: "Niemcy wydali Łukasza Ż. polskim służbom. Ujawniono szczegóły".Źródło: Konferencja Prokuratury Regionalnej w Gdańsku