Prawo na wyciągnięcie ręki

4 godzin temu
Pełne hole, kolejki do sal rozpraw i stanowiska technika kryminalistyki – tak wyglądała Noc Otwartych Sądów w Sądzie Rejonowym Lublin-Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku. Wydarzenie przyciągnęło tłumy – od ciekawskich dzieci i młodzieży, po zainteresowanych dorosłych. Każdy znalazł tu coś dla siebie.

Noc Otwartych Sądów zorganizowano 23 maja. Datę wybrano nieprzypadkowo, bo właśnie wtedy w Polsce obchodzony jest Dzień Wymiaru Sprawiedliwości. Inicjatywa miała przybliżyć obywatelom, jak funkcjonują sądy oraz umożliwić im bezpośredni kontakt z przedstawicielami sprawiedliwości.

– Do tej pory spotkania w sądach organizowano w ramach Nocy Muzeów. W tym roku Ministerstwo Sprawiedliwości wymyśliło nową formułę – Noc Otwartych Sądów, czyli wydarzenie związane wyłącznie z tą instytucją. Nasz sąd zgłosił się do inicjatywy. Podjęliśmy rękawicę i zorganizowaliśmy wydarzenie, które wydaje mi się, iż sprostało oczekiwaniom świdnickiej społeczności – mówił Paweł Tatarczak, wiceprezes Sądu Rejonowego Lublin-Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku.

A uczestnicy nie kryli zadowolenia. „Świetna sprawa”, „chciałam zobaczyć, jak wygląda sąd”, „nigdy wcześniej nie byłam na rozprawie, jestem bardzo ciekawa, jak jest prowadzona”, „super, iż można zwiedzić pomieszczenia, które na co dzień nie są dostępne”, „synowi bardzo spodobały się gry”, „moja córka pięknie maluje, więc weźmiemy udział w konkursie plastycznym” – to tylko niektóre z komentarzy, które usłyszeliśmy od zwiedzających.

Na zainteresowanych czekało wiele ciekawych wydarzeń i atrakcji.

– Jest możliwość wejścia na salę rozpraw i wzięcia udziału w symulacjach spraw karnych, cywilnych i rodzinnych. Są obecni przedstawiciele UMCS i KUL, a więc uczelni wyższych, które kształcą przyszłych prawników. Są także obecni nasi partnerzy – Policja. Jest technik kryminalistyki, pokazujący w jaki sposób pracuje przy wykrywaniu różnego rodzaju przestępstw; policjant z psem tropiącym. Można porozmawiać z adwokatami, radcami prawnymi, prokuratorami – wyliczał P. Tatarczak.

Nie zabrakło również lżejszych akcentów: słodkiego poczęstunku, konkursów, gier prawniczych, wystawy XIX-wiecznych ksiąg wieczystych oraz seansu filmowego – ze względu na pogodę przeniesionego z patio do wnętrza sądu. Sporym zainteresowaniem cieszyła się też strefa VR, w której można było wziąć udział w wirtualnej rozprawie sądowej.

– Ideą tego wydarzenia jest ocieplić wizerunek sądu. Pokazać jego ludzką twarz i iż sąd, wbrew pozorom, jest dla obywateli. Jesteśmy naprawdę zaskoczeni, bo frekwencja na wydarzeniu przerosła nasze oczekiwania. To świadczy o tym, iż społeczeństwo ma potrzebę, by pojawić się w sądzie i poznać go „od kuchni”, z trochę innej strony. Mam nadzieję, iż w przyszłym roku powtórzymy to wydarzenie w jeszcze lepszej, ciekawszej formule – dodał Paweł Tatarczak.

« ‹ of 2 › »
Idź do oryginalnego materiału