Poprawczak do likwidacji, budynki zostaną przekazane prezydent Świdnicy. Dwa tygodnie temu nie chciała?

2 godzin temu

Losy świdnickiego Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich przesadzone. Minister Sprawiedliwości wydał zarządzenie o zniesieniu placówki i przekazaniu nieruchomości prezydentowi Świdnicy. Jeszcze dwa tygodnie temu rzeczniczka miasta deklarowała, iż „Miasto nie prowadzi działań ani analiz dotyczących przejęcia lub wynajęcia tych budynków.” Tuż obok poprawczaka znajduje się nieruchomość, należąca do spółki BMS, założonej przez prezydent, a prowadzonej przez jej męża i syna.


Z datą 2 września w Dzienniku Urzędowym Ministra Sprawiedliwości zostało opublikowane zarządzenie „w sprawie zniesienia Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Świdnicy”.

Dwa tygodnie temu miasto nie chciało budynków?

Istniejąca od ponad 70 lat placówka przestanie istnieć z dniem 31 marca 2026 roku. Mienie ruchome trafi do innych zakładów poprawczych, schronisk dla nieletnich oraz okręgowych ośrodków wychowawczych. Należności i zobowiązania przejmie minister sprawiedliwości.

„Nieruchomości po znoszonym Zakładzie Poprawczym i Schronisku dla Nieletnich w Świdnicy zostaną przekazane Prezydentowi
Miasta Świdnica w związku z wygaśnięciem trwałego zarządu.” To zaskakująca informacja, bowiem 14 sierpnia na pytania Swidnica24.pl o ewentualny zamiar miasta przejęcia obiektów rzeczniczka Urzędu Miejskiego Magdalena Dzwonkowska odpowiedziała: „Miasto nie prowadzi działań ani analiz dotyczących przejęcia lub wynajęcia tych budynków.”

O czym rozmawiały prezydent z wiceminister?

Prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska z wiceminister sprawiedliwości Marią Ejchart, odpowiedzialną w ministerstwie za kwestie dotyczące nieletnich, po raz pierwszy spotkała się w Świdnicy w listopadzie 2024 roku. Jak twierdzi Dzwonkowska „Rozmawiano o wielu kwestiach, dotyczących m.in. dzieci i młodzieży w kontekście działań resocjalizacyjnych.” Żadne szczegóły nie zostały podane, a po wizycie pojawiły się w mediach społecznościowych prezydent Świdnicy zdjęcia z wiceminister m.in. podczas zwiedzania Kościoła Pokoju.

Pogłoski o zamiarze likwidacji świdnickiego poprawczaka do załogi i związków zawodowych zaczęły docierać wiosną tego roku. Związkowcy spotykali się z wiceminister, która jeszcze w czerwcu zapewniała, iż nie ma takich planów wobec żadnych zakładów poprawczych w kraju. Zostało to odnotowane w protokołach ze spotkań, dostępnych na stronie NSZZ Pracowników Schronisk dla Nieletnich i Zakładów Poprawczych.

O zamiarze wygaszania placówek przy ul. Sprzymierzeńców w Świdnicy pracownicy oficjalnie z ust Marii Ejchart dowiedzieli się w Świdnicy podczas spotkania z udziałem prezydent miasta. 12 sierpnia związkowcy i pracownicy po 2,5 godzinnych rozmowach wyszli bez konkretów, rozczarowani i z zakazem informowania o przebiegu spotkania. Miała paść m.in. propozycja, by zwrócili się do starosty świdnickiego z propozycją utworzenia Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego, gdzie mogliby kontynuować pracę. – Pani prezydent powiedziała wtedy, iż budynki nie przejdą na rzecz miasta, więc mamy o tym rozmawiać ze starostą – przypominają dzisiaj pracownic poprawczaka. – Uważamy, iż to przekazanie było uzgodnione już w listopadzie – dodają.

Pracownicy i uchodźcy w szoku

W świdnickiej placówce zatrudnionych jest ok. 60 osób. Od 2022 roku zostali delegowani do opieki nad uchodźcami wojennymi z Ukrainy, którzy przebywają tutaj w utworzonym na mocy wojewody ośrodku. To w tej chwili 122 osoby, głównie matki tworzące rodziny zastępcze, zapraszane do Świdnicy przez prezydent miasta, samotne matki z niepełnosprawnymi dziećmi, seniorzy. W związku z wetem prezydenta Karola Nawrockiego wobec nowelizacji ustawy, przedłużającej wsparcie dla uchodźców z Ukrainy, ich los i tak jest niepewny. Nie wiadomo też, co z nimi będzie po likwidacji poprawczaka. – Osobom z grup wrażliwych, które nie usamodzielnią się do czasu zamknięcia ośrodka w Świdnicy, DUW zapewni kontynuację wsparcia w innych obiektach o podobnym standardzie – zadeklarował jeszcze w sierpniu rzecznik wojewody dolnośląskiego Tomasz Jankowski, nie precyzując, gdzie znajdują się takie obiekty. Do dzisiaj nie otrzymaliśmy odpowiedzi na kolejne pytania, dotyczące aktualnych planów wobec tych osób.

Zarówno uchodźcy, jak i pracownicy są w szoku. – Pełne zaskoczenie, iż zarządzenie ukazało się dzisiaj bez żadnych konsultacji ze związkami zawodowymi. Związki zawodowe zostały pominięte. Te spotkania, które miały miejsce w ministerstwie sprawiedliwości, pani pełnomocnik ds. nieletnich określiła mianem „owocnych spotkań konsultacyjnych”. To, które odbyło się 11 lipca, miało dotyczyć reorganizacji, a de facto dowiedzieliśmy się, iż placówka ma być wygaszona. Na kolejnym, 16 lipca Maria Ejchart powiedziała, iż nie zostanie zlikwidowana. To kiedy ona mówi prawdę, a kiedy kłamie? – pytają zatrudnieni w Zakładzie Poprawczym i Schronisku dla Nieletnich.

Na spotkaniu 12 sierpnia padła propozycja, by szukali pracy w innych placówkach na własną rękę. Najbliższy zakład poprawczy jest oddalony od Świdnicy o 70 km.

Pani minister powiedziała, zaproponujcie mi coś, wszystkie karty są na stole. Więc myśmy zaproponowali Okręgowy Ośrodek Wychowawczy dla chłopców, dla dziewcząt, dla dzieci z orzeczeniami, specjalistyczny ośrodek diagnostyczny. Wszystkie zostały odrzucone, mimo iż w Polsce nie ma ani jednego ośrodka dla dzieci z dysfunkcjami, a my mamy kadry i wszystko, co potrzebne, by taki ośrodek poprowadzić – tłumaczą.

Dodatkowo pracownikom próbowano zakneblować usta. – Na spotkaniu 12 sierpnia pełnomocnik pani minister pan Konopczyński powiedział, iż w naszym interesie jest, żebyśmy nie kontaktowali się z mediami. Mamy siedzieć cicho – mówią dzisiaj.

Mają żal, iż ani razu nikt z ministerstwa nie przyjechał do zakładu, nie rozmawiał na miejscu z pracownikami. – Nikt nie porozmawiał też z Ukraińcami, iż oni mają się stąd wynieść. Dzieci przerwą naukę w szkołach, w SP nr 315 posypią się oddziały szkolne, jak oni wyjadą. Co z tymi staruszkami? One mają ma 300-400 zł emerytury, jak będą żyć? Na spotkaniu 12 sierpnia pani prezydent powiedziała, iż oni mają wrócić do siebie. Tam, skąd przyjechali, nie ma wojny i mają sobie coś wynająć. Tak powiedziała, nas było tam bardzo dużo, mamy to spisane – dodają.

1 z 4

Dorośli i dzieci napisali listy do ministerstwa sprawiedliwości. Do dziś nie otrzymali odpowiedzi. Listy były pisane przez związki zawodowe, przez załogę do prezydenta, premiera, ministra, posłów. Odzew był albo zdawkowy, albo żaden. – Posłowie z opcji rządzącej nie odpowiedzieli. Wszyscy są zrozpaczeni, i pracownicy, i uchodźcy. Był już płacz – mówią osoby związane z zakładem poprawczym.

Dyrektor zakładu Dorota Wójcik nie znalazła czasu w rozmowę ani nie odpowiedziała na prośbę o kontakt.

Co będzie z poprawczakiem?

Obiekty przy ul. Sprzymierzeńców są w dobrym stanie, choć od kilku lat nie przeprowadza się tu gruntownych remontów. Ostatni miał miejsce 5 lat temu. Czy władze Świdnicy faktycznie podjęły decyzje o przejęciu tych budynków wraz z terenem w ciągu zaledwie 2 tygodni? Czy może jest jakiś konkretny plan? Dzisiaj skierowaliśmy do urzędu miasta pytania dotyczące tej kwestii.

Co mogłoby powstać w tym miejscu? Czy byłby to dobry obiekt na nową siedzibę Szkoły Podstawowej nr 315? A może Dom Pomocy Społecznej dla seniorów, o który walczy od początku tej kadencji niezależna radna Sylwia Osojca-Kozłowska oraz radni PO? A może to łakomy kąsek dla dewelopera? Teren to aż 3,5 hektara z 15 budynkami w dobrym stanie.

Z Zakładem Poprawczym bezpośrednio sąsiaduje obiekt prywatny – dawna pralnia poprawczaka, która jest w rękach spółki BMS, założonej przez Beatę Moskal-Słaniewską, a w tej chwili prowadzonej przez jej męża i syna. Budynek od lat stoi niezagospodarowany.

Agnieszka Szymkiewicz

Zakład Poprawczy i Schronisko dla Nieletnich w Świdnicy:

1 z 7

Dawna pralnia poprawczaka należąca do spółki BMS:

1 z 6
Idź do oryginalnego materiału