Kilka dni temu do patrolu ruchu drogowego podszedł zdenerwowany mężczyzna. Prosił o pomoc – musiał jak najszybciej zawieźć swojego ojca do szpitala w Warszawie.
Sprawa była pilna. Chodziło o zdrowie i życie. Policjanci nie wahali się ani chwili.
Podkomisarz Erwin Długosz i aspirant Hubert Karasiewicz podjęli szybką decyzję o eskorcie. Bezpiecznie doprowadzili samochód z chorym pacjentem do stołecznej placówki.
Dzięki ich pomocy mężczyzna trafił do szpitala na czas i otrzymał niezbędną pomoc medyczną.
Po kilku dniach do Komendy Stołecznej Policji wpłynęły podziękowania. Autor listu wyraził wdzięczność za profesjonalizm, empatię i ludzkie podejście funkcjonariuszy.
Najbardziej wzruszył ich fragment, w którym napisano, iż dzięki takim działaniom hasło Policji „Pomagamy i chronimy” naprawdę nabiera sensu.
To pokazuje, jak ważna jest szybka reakcja i zrozumienie w sytuacjach kryzysowych. I jak wiele znaczy dla obywateli pomocna postawa mundurowych.