Półtora roku po tragicznym pożarze w centrum Warszawy, w którym zginęła 31-latka, zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem usłyszał jej 33-letni znajomy. Śledczy ustalili, iż mężczyzna polał śpiącą w łóżku kobietę łatwopalną substancją i podpalił. Następnie wyszedł z mieszkania i obserwował z ulicy akcję ratunkową.