Polak zginął w mieście Tijuana w Meksyku, blisko granicy z USA. Mężczyzna miał być niesłusznie podejrzewany przez mieszkańców o próbę porwania dziecka. Zaatakowało go kilku mężczyzn. Zginął od ciosów nożem. To 35-latek z Pabianic w Łódzkiem. Sprawą zajmuje się meksykańska prokuratura. Komunikat w tej sprawie wydała polska ambasada w tym kraju.