17-latek podejrzany o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem 16-letniej Mai w Mławie, miał być ofiarą hejtu. Policja bada okoliczności zbrodni.
W mediach społecznościowych pojawiają się informacje, iż 17-letni Bartłomiej G. mógł być gnębiony. Miał mieć założony „hatepage” na platformie Instagram, czyli profil, na którym publikowano jego zdjęcia i go wyśmiewano.
Psycholog szkolny Natalia Pawelec-Giza podkreśliła w rozmowie z Polskim Radiem RDC, iż z hejt pojawia się już choćby w młodszych klasach szkół podstawowych.
— Bardzo popularne jest zakładanie różnych grup, na których dzieci na przykład kogoś wykluczają. Robią zdjęcia z ukrycia i je wstawiają oraz przerabiają. Tak naprawdę to się zaczyna w klasach trzecich szkół podstawowych — powiedziała psycholog.
Tymczasem hejt ma ogromny negatywny wpływ na dzieci i młodzież, która go doświadcza.
— W momencie, w którym doznają hejtu, zaczynają myśleć o sobie źle. To wpływa na ich poczucie własnej wartości, na poczucie przynależności, na sposób postrzegania siebie, ale też na swoją atrakcyjność w stosunku do grupy — podkreśliła Pawelec-Giza.
Szkoły próbują na różne sposoby walczyć z hejtem i pokazywać jego niszczące skutki.
— Przede wszystkim uczyć empatii, czyli pokazywać jak dana osoba by się czuła sama w takiej sytuacji. Uczyć reagowania jako świadek, żeby nie być obojętnym, bo to też jest bardzo ważne dla osoby, która tego hejtu doświadcza. Rozmawiać o emocjach, o rozwiązywaniu konfliktów, o komunikowaniu swoich potrzeb — wymieniła Pawelec-Giza.
W walce z hejtem ważna jest nie tylko praca z młodymi ludźmi, ale także z rodzicami, którzy powinni wiedzieć, kiedy zareagować i jak obronić swoje dziecko.
Bezpieczeństwo nieletnich w sieci
Autorka książki „Wychowanie przy ekranie” Magdalena Bigaj mówiła w Polskim Radiu RDC o bezpieczeństwie młodych w sieci. Jej zdaniem muszą powstać rozwiązania, które będą chronić dzieci w internecie.
Bigaj odnosiła się serialu „Dojrzewanie”, którego fabuła opowiada o nastolatku oskarżonym o zabójstwo koleżanki. Ta wcześniej miała się nad nim znęcać w internecie. W kwietniu doszło do faktycznej, podobnej tragedii w Mławie.
Zdaniem Bigaj, wielkim problemem jest brak czasu rodziców. Chodzi o to, żeby zainteresować się tym, co dziecko robi w internecie.
— To nie chodzi o media społecznościowe, tylko o brak czasu rodziców. Nasze życie nabrało tempa nowych technologii, a my pochodzimy z natury, nie z kodu. Wracasz, wszyscy są zmęczeni, myślą o tym, jak sobie łatwo obniżyć napięcie. Mózg wpada pierwszy na pomysł, żeby poscrollować — stwierdziła Bigaj.
Ekspertka mówiła też o potrzebnych rozwiązaniach w sieci.
— Na przykład weryfikacja wieku w mediach społecznościowych musi być szczelna. jeżeli nie jest szczelna, to muszą być wypracowane standardy ochrony dzieci i młodzieży w środowisku cyfrowym. One po prostu muszą tam zacząć funkcjonować. Tak jak tworzysz serwis i musisz odhaczyć, iż jest zgodny z RODO, to musi być zaraz niżej po prostu punkt dotyczący bezpieczeństwa dzieci i młodzieży — zaznaczyła.
Zabójstwo 16-letniej Mai w Mławie
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku Bartosz Maliszewski przekazał Polskiemu Radiu RDC, iż w sprawie zabójstwa 16-letniej Mai w Mławie zostało przesłuchanych już kilkunastu świadków, we wtorek odbędzie się sekcja zwłok nastolatki, a policjanci przeglądają wnikliwie zgromadzony monitoring.
— Tego monitoringu jest bardzo dużo, z kilku miejsc, z kilku dni, wobec tego kilku funkcjonariuszy jest zaangażowanych w dokonywanie tych oględzin — powiedział Maliszewski.
Maliszewski zaznaczył, iż postępowanie w sprawie zabójstwa 16-latki jest prowadzone bardzo wnikliwie.
— Wszystko jest badane. Wszystko jest ważne w tej sprawie, postępowanie jest prowadzone bardzo wnikliwie i szeroko. Każdy wątek jest analizowany i brany pod uwagę. Z uwagi na dobre śledztwo nie mogę udzielać innych szczegółowych informacji — zaznaczył Maliszewski.
Prokuratura nie ujawnia na przykład tego, czy głównemu podejrzanemu o zabójstwo dziewczyny, czyli Bartoszowi G. ktoś pomagał.
Sekcja zwłok 16-latki
Na wtorek zaplanowano sekcję zwłok 16-letniej Mai z Mławy, którą brutalnie miał zabić jej 17-letni znajomy.
Sekcja odbędzie się w Zakładzie Medycyny Sądowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Biegły ma stwierdzić jakiego rodzaju i rozmiaru obrażenia znajdują się na ciele nastolatki.
— Jaka jest przyczyna śmierci? Być może uda się również odpowiedzieć na pytanie, jaki był czas tej śmierci, a także ustalenie mechanizmu zgonu. Biegły podczas sekcji zabezpieczy niezbędne preparaty do dalszych badań biologicznych, toksykologicznych i kryminalistycznych — powiedział Maliszewski.
17-letni Bartosz G., jest głównym podejrzanym w sprawie.
Co z ekstradycją 17-latka?
Podejrzany jest w tej chwili w Grecji. 17-latek został zatrzymany w hotelu w miejscowości Katerini, gdzie przebywał w ramach szkolnego wyjazdu związanego z wymianą uczniów.
Do czasu wydania postanowienia w jego sprawie będzie przebywał jako aresztowany w specjalnym ośrodku dla nieletnich. Wykonanie Europejskiego Nakazu Aresztowania, czyli wydanie Polsce, jest w toku.
Według greckich mediów, w tym portalu ekathimerini.com., w poniedziałek przed sądem w Salonikach zatrzymany nie zgodził się na ekstradycję do Polski w ramach wstępnej procedury Europejskiego Nakaz Aresztowania (ENA). Miał powołać się przy tym na groźby kierowane wobec niego i jego rodziny.
Zaginięcie Mai
Martwą Maję odnaleziono 1 maja w zaroślach w pobliżu zakładu produkcyjnego należącego do rodziny podejrzanego. Stwierdzono, iż miała liczne i rozległe obrażenia głowy.
Według śledczych, oboje — podejrzany i ofiara — spotkali się 23 kwietnia i tego dnia wieczorem doszło do zabójstwa na terenie Mławy.
Oficjalne zgłoszenie o zaginięciu nastolatki wpłynęło 24 kwietnia, przy czym 29 kwietnia jedno z jej rodziców powiadomiło, iż prawdopodobnie została ona pozbawiona wolności.
Poszukując zaginionej policja informowała, iż ostatni raz była widziana 23 kwietnia, gdy wyszła z domu do mieszkającego w pobliżu kolegi.
Według ustaleń śledztwa, podejrzany po dokonaniu zabójstwa miał ukryć zwłoki, a do ich odnalezienia użyto specjalnie wyszkolonego policyjnego psa. Motyw zabójstwa nie jest na razie znany. Wiadomo, iż dziewczyna przyjechała do rodzinnej Mławy, aby odwiedzić bliskich - w ostatnim czasie mieszkała w okolicach Olsztyna, gdzie przeprowadziła się z matką.
Śledztwo, dotyczące zabójstwa 16-latki prowadzi Prokuratura Rejonowa w Mławie, która podlega płockiej Prokuraturze Okręgowej.