Wczorajszy wieczór nie skończył się dobrze dla 32-letniego mężczyzny. Po doprowadzeniu auta do „dachowania”, uciekł do lasu. Próba uniknięcia odpowiedzialności nie powiodła się. W pościg za nim ruszyli policjanci, którzy po zatrzymaniu mężczyzny doprowadzili go do radiowozu. Kierowca przyznał się do prowadzenia samochodu. Był pod wpływem narkotyków, a także posiadał prawie 100 gramów środków odurzających.Teraz grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj (17.08) wieczorem dyżurny kamieńskiej komendy otrzymał zgłoszenie o „dachowaniu” pojazdu na trasie Łukęcin- Dziwnówek. Gdy na miejsce przyjechał patrol drogówki, kierowcy już nie było. Z pomocą przyszedł świadek zdarzenia, który wskazał kierunek oddalenia się mężczyzny. W pościg za nim ruszyli policjanci, którzy po zatrzymaniu mężczyzny w kompleksie leśnym, doprowadzili go do radiowozu. 32-latek przyznał się do kierowania pojazdem, a następnie doprowadzenia do jego „dachowania”.
Funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości mężczyzny. Badanie wykazało, iż był pod działaniem środków odurzających. 32- latek w rozmowie z policjantami przyznał się, iż zanim wsiadł do auta zażywał narkotyki, miał też przy sobie środki odurzające w postaci suszu roślinnego. Dodatkowo podczas przeszukania samochodu mundurowi znaleźli prawie 100 gramów białego proszku. Zabezpieczone substancje trafiły do analizy. 32- latek został zatrzymany i przewieziony do szpitala, gdzie pobrano jego krew do szczegółowych badań, po czym trafił do policyjnego aresztu, gdzie czeka na zarzuty.
Za posiadanie środków odurzających grozi kara do 3 lat więzienia, kierowanie pojazdem pod wpływem środka odurzającego przewidziane jest sankcją karną w postaci ograniczenia wolności, więzienia do lat 3, a także wysoką grzywną oraz zakazem prowadzenia pojazdów na okres nie krótszy niż 3 lata.
mł. asp. Katarzyna Jasion