Propozycje planu zagospodarowania przestrzennego miasta Oświęcim budzą liczne kontrowersje i wzbudzają obawy mieszkańców oraz przedstawicieli lokalnej społeczności. W obliczu braku miejsc pod zabudowę jednorodzinną, władze samorządowe zaprezentowały wysoce kontrowersyjny projekt, który spotkał się z ostrą krytyką ze względu na jego negatywny wpływ na krajobraz, infrastrukturę oraz jakość życia mieszkańców.
Jednym z głównych zarzutów wobec prezydenckiej propozycji planu jest chaos przestrzenny, który może wyniknąć z realizacji zawartych w nim zamierzeń. Plan zakłada budowę wysokich bloków mieszkalnych w bezpośrednim sąsiedztwie istniejącej zabudowy jednorodzinnej. Takie działania mogą prowadzić do konfliktów przestrzennych oraz wizualnych, niszcząc charakter i harmonię urbanistyczną dotychczasowych dzielnic.
Kolejnym istotnym problemem jest niewystarczająca liczba miejsc parkingowych przewidzianych w projekcie. Plan zagospodarowania zakłada tylko jedno miejsce parkingowe na jedno mieszkanie, co zdaniem mieszkańców jest niewystarczające i z całą pewnością będzie prowadzić do problemów z parkowaniem. Takie sytuacje możemy zaobserwować już dzisiaj, a te decyzje tylko je pogłębią. W dobie wzrastającej liczby samochodów na rodzinę, takie ograniczenia mogą skutkować chaosem komunikacyjnym oraz zatłoczeniem ulic.
Krytycy planu zagospodarowania przestrzennego zarzucają również władzom miasta dążenie do nadmiernego „zabetonowania” Oświęcimia. Zdaniem mieszkańców, wprowadzane zmiany mogą prowadzić do zmniejszenia liczby terenów zielonych i przestrzeni publicznej, co negatywnie wpłynie na jakość życia oraz estetykę miasta.
Istotnym wątkiem krytyki jest także rola deweloperów w kształtowaniu planu zagospodarowania przestrzennego. Mieszkańcy obawiają się, iż deweloperzy mają w praktyce zbyt duży wpływ na decyzje podejmowane przez władze miasta, co skutkuje ignorowaniem potrzeb i oczekiwań lokalnej społeczności. Zarzuty te są kierowane przede wszystkim w stronę prezydenta miasta, któremu niektórzy wytykają choćby przedkładanie pomysłów deweloperów nad interes i komfort mieszkańców.
Wielu obywateli wyraża oburzenie, iż prezydent Oświęcimia ignoruje wnioski składane przez radę osiedla i mieszkańców, co można też przecież ocenić jako działania na ich szkodę. Propozycje wprowadzenia nowych rozwiązań urbanistycznych, bez uwzględnienia głosu lokalnej społeczności, wywołują liczne protesty i głosy krytyczne. Mieszkańcy domagają się większej przejrzystości w procesie podejmowania decyzji oraz uwzględnienia ich opinii w planach rozwoju miasta!
W obliczu rosnącego niezadowolenia, coraz głośniej wybrzmiewają postulaty zmiany kierunku polityki urbanistycznej w Oświęcimiu i przede wszystkim poszanowania potrzeb społeczności lokalnej. Kontynuacja obecnych pomysłów, może prowadzić do dalszego niezadowolenia mieszkańców i pogłębiających się podziałów. Władze miasta powinny skupić się na szukaniu kompromisu, który zadowoli zarówno inwestorów, jak i mieszkańców, zapewniając zrównoważony rozwój miasta, zgodny z potrzebami wszystkich jego mieszkańców.
Reasumując, od kilku lat prezydent Janusz Chwierut próbuje przeforsować swoje pomysły, w celu uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego na osiedlu Zasole. Sprawa dotyczy terenów po obu stronach ulicy Orląt Lwowskich. Pomimo stanowczego sprzeciwu Rady Osiedla Zasole, a także bezpośrednio zainteresowanych mieszkańców tej części Zasola, prezydent Chwierut chce, aby deweloperzy mogli budować wysokie bloki w sąsiedztwie budynków jednorodzinnych. Dlaczego prezydent Oświęcimia tak uparcie działa na szkodę dzielnicy i jej mieszkańców? Na to pytanie każdy musi sobie już sam odpowiedzieć.
Waldemar Łoziński