Pilne! Płatny morderca w centrum Warszawy. Miał nabitą broń

1 godzina temu

Kiedy 43-letni mężczyzna wyszedł z restauracji przy ulicy Żurawiej w Warszawie, nie spodziewał się, iż jego spokojny pobyt w stolicy właśnie się skończył. Otoczyli go policjanci z jednostki antyterrorystycznej, a w kieszeni znaleźli naładowaną broń z nabojem w komorze. Okazało się, iż to jeden z najbardziej poszukiwanych przestępców z tureckiej mafii, o którym służby wiedziały znacznie więcej, niż on mógł przypuszczać.

Fot. Warszawa w Pigułce

Gdy turecka mafia przenosi się do Polski

Zespół Poszukiwań Celowych warszawskiej policji specjalizuje się w tropowaniu najgroźniejszych przestępców, którzy myślą, iż Polska to bezpieczna przystań przed międzynarodowym wymiarem sprawiedliwości. Tym razem na celowniku znalazł się obywatel Turcji, który przyjechał do Warszawy z państw Europy Zachodniej zaledwie kilkanaście dni przed zatrzymaniem. Według informacji Komendy Stołecznej Policji, mężczyzna był poszukiwany czerwoną notą Interpolu jako osoba niebezpieczna.

Czerwona nota to najpoważniejszy rodzaj międzynarodowego listu gończego, wydawany tylko w stosunku do przestępców, których czyny mają charakter szczególnie niebezpieczny dla społeczeństwa. Turecki wymiar sprawiedliwości łączył zatrzymanego z zabójstwami, porwaniami oraz zbrojnymi atakami na ludzi w Stambule. Z ustaleń polskich śledczych wynika, iż był on członkiem zorganizowanej grupy przestępczej działającej w największym mieście Turcji.

Operacja na Żurawiej wymagała precyzji

Warszawscy kryminalni wiedzieli, iż zatrzymanie takiej osoby wymaga szczególnych środków bezpieczeństwa. Mężczyzna był uważany za niebezpiecznego, a wszystko wskazywało na to, iż może być uzbrojony i gotowy do desperackiej ucieczki. Dlatego do akcji włączono Samodzielny Pododdział Kontrterrorystyczny Policji – elitarną jednostkę szkoloną do realizacji najtrudniejszych zadań.

Kluczowa okazała się kooperacja między różnymi służbami. Warszawscy policjanci działali wspólnie z funkcjonariuszami Centralnego Biura Antykorupcyjnego, a informacje były wymieniane wielotorowo – także w ramach międzynarodowej kooperacji ze stroną turecką. Takie działania pokazują, jak skomplikowany jest proces tropienia międzynarodowych przestępców, którzy wykorzystują swobodę przemieszczania się w strefie Schengen.

Zatrzymanie nastąpiło przed jedną z restauracji na Żurawiej – eleganckiej ulicy w centrum Warszawy, zaledwie kilkaset metrów od głównych urzędów i ambasad. W kieszeni 43-latka policjanci znaleźli broń palną z nabojem już wprowadzonym do komory nabojowej oraz dwadzieścia sześć sztuk dodatkowej amunicji. Oznaczało to, iż mężczyzna był gotowy do natychmiastowego użycia broni w każdej chwili.

Fot. Policja

Co policja znalazła w aktach

Po zatrzymaniu sprawą zajęli się kryminalni z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu, którzy zebrali materiał dowodowy dotyczący nielegalnego posiadania broni i amunicji. Śledczy sprawdzają teraz pochodzenie uzbrojenia – czy zostało przemycone do Polski, czy może nabyte już na miejscu. To istotny trop, który może ujawnić całą siatkę nielegalnego handlu bronią w Europie Środkowej.

Akta sprawy trafiły do Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście, gdzie obywatel Turcji usłyszał zarzuty za posiadanie broni palnej i amunicji bez wymaganego zezwolenia. To przestępstwo zagrożone karą do trzech lat pozbawienia wolności, ale w tym przypadku służyło przede wszystkim jako podstawa do aresztowania mężczyzny i zatrzymania go w Polsce do czasu finalizacji procedur ekstradycyjnych.

Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec 43-latka tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy. W tym czasie polska prokuratura i policja będą współpracować z tureckimi organami ścigania, by ustalić wszystkie szczegóły postępowania ekstradycyjnego. Mężczyzna najprawdopodobniej zostanie przekazany władzom Turcji, gdzie będzie odpowiadał za znacznie poważniejsze przestępstwa niż nielegalna broń.

Co to oznacza dla ciebie

Zatrzymanie tureckiego mafioso w centrum Warszawy pokazuje, iż Polska nie jest bezpiecznym miejscem dla międzynarodowych przestępców. Służby coraz skuteczniej współpracują z zagranicznymi organami ścigania, a rozwój technologii i wymiany informacji sprawia, iż ukrycie się staje się prawie niemożliwe. jeżeli mieszkasz w Warszawie, warto wiedzieć, iż takie operacje zdarzają się częściej, niż mogłoby się wydawać – tylko nie wszystkie są nagłaśniane publicznie.

Dla przeciętnego mieszkańca stolicy największym zagrożeniem nie są spektakularne akcje policyjne, ale ryzyko, iż jesteś świadkiem przestępstwa i nie wiesz o tym. Restauracje, kawiarnie i hotele w centrum Warszawy to miejsca, gdzie międzynarodowi przestępcy często się spotykają, bo czują się tam anonimowi w tłumie turystów i biznesmenów. jeżeli zauważysz coś podejrzanego – na przykład osoby wyraźnie nerwowe, unikające kontaktu wzrokowego, albo kogoś, kto nagle zmienia zachowanie na widok służb mundurowych – możesz zadzwonić pod numer alarmowy 112 lub skontaktować się z najbliższym posterunkiem policji.

Warto też pamiętać, iż obecność nielegalnej broni w przestrzeni publicznej nie jest tylko problemem służb, ale zagrożeniem dla wszystkich przechodniów. W tym przypadku broń była naładowana, z nabojem w komorze, co oznacza, iż wystarczyłoby pociągnięcie za spust, by doszło do tragedii. Takie sytuacje pokazują, jak ważna jest kooperacja między różnymi służbami i błyskawiczna reakcja na sygnały o niebezpiecznych osobach na terenie miasta.

Jeśli pracujesz w branży hotelarskiej, gastronomicznej czy turystycznej w centrum Warszawy, możesz być oczami i uszami służb. Policja zachęca do zgłaszania podejrzeń związanych z nielegalnymi działaniami gości, szczególnie jeżeli ktoś płaci wyłącznie gotówką, unika podawania danych osobowych czy przebywa w towarzystwie osób wyraźnie zdenerwowanych. Nie chodzi o inwigilację, ale o odpowiedzialność za wspólne bezpieczeństwo. Takie zgłoszenia są anonimowe i mogą uratować komuś życie.

Historia zatrzymanego Turka to również przypomnienie, iż przestępczość zorganizowana działa globalnie. Mafia turecka, bałkańska czy południowoamerykańska nie ogranicza się do swoich państw pochodzenia – wykorzystuje międzynarodowe połączenia, dokumenty podrobione lub kupione oraz swobodę podróżowania w Unii Europejskiej. Warszawa jako stolica położona na przecięciu szlaków komunikacyjnych między Wschodem a Zachodem staje się punktem tranzytowym dla wielu takich grup.

[Liczba znaków ze spacjami: 5490]

Idź do oryginalnego materiału