Ratownicy medyczni z warszawskiej stacji Meditrans zostali zaatakowani przez grupę około 20 pijanych mężczyzn podczas udzielania pomocy poszkodowanemu na imprezie urodzinowej. Do zdarzenia doszło w nocy w miejscowości Żółwin pod Warszawą. Policja zatrzymała najbardziej agresywnych napastników.
Fot. Obraz zaprojektowany przez Warszawa w Pigułce wygenerowany w DALL·E 3.
Zespół Ratownictwa Medycznego W01 166 został wezwany około godziny 1:42 do pobitego mężczyzny w remizie OSP Żółwin przy ulicy Nadarzyńskiej 25, gdzie odbywała się przebierana impreza urodzinowa. Gdy ratownicy rozpoczęli udzielanie pomocy poszkodowanemu, jeden z uczestników imprezy zaczął im przeszkadzać. Po zwróceniu mu uwagi, mężczyzna wrócił na salę, skąd po chwili wybiegł z grupą około 20 osób.
Eskalacja agresji
Napastnicy zaatakowali ratowników w momencie, gdy ci próbowali umieścić wymagającego pilnej diagnostyki pacjenta w karetce. Sytuacja była na tyle poważna, iż ratownicy musieli wezwać pomoc przez radio. Interwencja obecnych na miejscu kobiet, które próbowały powstrzymać agresorów, oraz przyjazd dodatkowego zespołu ratownictwa z Milanówka i radiowozu policyjnego nie uspokoiły sytuacji.
Agresywni uczestnicy imprezy skierowali swoją agresję również na funkcjonariuszy policji. Konieczne było wezwanie dodatkowych sił policyjnych. Ostatecznie najbardziej agresywne osoby zostały zatrzymane, a ratownicy mogli bezpiecznie przetransportować pacjenta do szpitala.
Konsekwencje prawne
Dyrekcja Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego „Meditrans” w Warszawie zapowiedziała złożenie doniesienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Placówka będzie domagać się najwyższego wymiaru kary przewidzianego w Kodeksie Karnym dla sprawców ataku. Zaatakowani ratownicy złożyli już zawiadomienie na policji.
„Kto podnosi rękę na ratowników medycznych, podnosi rękę na całe społeczeństwo i państwo” – podkreśla dyrekcja Meditransu, wskazując na szczególną wagę przestępstw popełnianych wobec personelu medycznego podczas akcji ratunkowych.