Dziś rano na lotnisku Chopina w Warszawie wydarzyło się coś, co na długo zostanie w pamięci wszystkich świadków. Zwykły poranek zmienił się w koszmar, gdy wyszkolony pies służbowy o imieniu Burek zaczął gwałtownie szczekać przy czarnej walizce w kolejce do kontroli bezpieczeństwa.
Nikt nie spodziewał się, co kryje się w środku. To było tak, jakby pies czuł, iż tam coś jest coś żywego, ale też coś złego wspominała Katarzyna Nowak, która stała dwie osoby za właścicielem bagażu. Służby początkowo myślały o narkotykach, ale zachowanie Burka było inne bardziej nerwowe, jakby wyczuwał cierpienie.
Kamery pokazały, jak Burek krążył wokół walizki, drapał ją łapą i nie pozwalał się odciągnąć przewodnikowi. W ciągu minut ewakuowano strefę, wezwano saperów i inspektorów ds. dziecka, a bagaż przeniesiono do specjalnej strefy kontroli.
Gdy otworzono walizkę, choćby najbardziej doświadczeni funkcjonariusze zamarli z przerażenia. W środku były starannie złożone ubranka dziecięce, pluszowy miś z brakującym oczkiem i co najgorsze małe, nieprzytomne dziecko owinięte w koce.
Lekarze potwierdzili, iż dziecko, około czterech lat, żyje, ale jest odwodnione i ma ślady urazów. Mężczyzna, 38-letni podróżny, został natychmiast zatrzymany. Śledczy sprawdzają jego powiązania z międzynarodową grupą handlującą dziećmi, którą obserwowano od miesięcy.
To nie jest odosobniony przypadek, to tylko wierzchołek góry lodowej mówi prof. Anna Kowalska, kryminolożka zajmująca się przestępstwami przeciwko dzieciom. Przemytnicy coraz częściej wykorzystują luki w systemach transportowych, a lotniska stają się zarówno miejscem ryzyka, jak i szansą na ratunek.
Eksperci podkreślają, iż gdyby nie wyszkolenie i upór Burka, dziecko zniknęłoby w mrokach sieci przestępczej. Technologia wiele daje, ale czasem to instynkt żywej istoty ratuje życie mówi kierownik programu psów służbowych, Piotr Wiśniewski.
Wieść o zdarzeniu wywołała falę emocji w sieci. Rodzice piszą o uldze, iż dziecko uratowano, ale też o strachu o bezpieczeństwo własnych dzieci. Organizacje pozarządowe domagają się zaostrzenia kontroli pasażerów i rozbudowy jednostek z psami wyszkolonymi nie tylko do wykrywania narkotyków, ale też śladów ludzkiego cierpienia.
Burek zostanie uhonorowany za swoją rolę w tej sprawie. Jego reakcja przypomniała wszystkim, iż za pozorną codziennością podróży kryją się czasem najstraszniejsze tajemnice.