Mieszkanka Alberty ostrzega innych przed oszustwem inwestycyjnym, które uszczupliło jej konto bankowe o 233 000 dolarów.
„Mój syn właśnie założył firmę, więc zamierzaliśmy z mężem zainwestować, by pomóc naszym dzieciom w kupnie i utrzymaniu domów. Mamy pięcioro dzieci” – powiedziała Samantha Barnes, mieszkanka Airdrie w Albercie.
Barnes chciała bezpiecznej inwestycji, dlatego wybrała GIC – Guaranteed Investment Certificates (Gwarantowane Certyfikaty Inwestycyjne), które są wspierane przez banki. W październiku zeszłego roku wyszukała w Google najlepsze oprocentowanie GIC i natrafiła na stronę internetową. Wpisała swoje dane kontaktowe, po czym skontaktował się z nią mężczyzna podający się za przedstawiciela PC Financial. Oferował lepsze oprocentowanie i przesłał jej dokumenty do podpisania, które wyglądały oficjalnie.
„Przeanalizowałam te dokumenty” – powiedziała Barnes. „Przeszukałam internet. Zrobiłam cały mój research”.
Barnes udała się do swojego banku i przelała pieniądze przelewem bankowym. Mężczyzna następnie przesłał jej link do strony, na której miała widnieć jej inwestycja, ale uznała, iż wygląda podejrzanie. Zaczęła sprawdzać, gdzie trafiły jej pieniądze, i okazało się, iż nie tam, gdzie myślała. Pieniądze zniknęły.
„Kiedy dotarło do mnie, iż zostałam oszukana, to było naprawdę bolesne – dla mnie i mojej rodziny” – powiedziała Barnes.
Nowoczesne oszustwo
Konstabl Cory Riggs z policji RCMP w Albercie mówi, iż oszustwo związane z GIC nie jest nowe, ale jest bardzo dobrze zaplanowane. Przestępcy tworzą profesjonalnie wyglądające strony internetowe, które wydają się wiarygodne, co skłania ludzi do podania swoich danych kontaktowych.
„W tym momencie oszustwo zmienia się w phishing – podszywają się pod firmę lub urzędnika państwowego” – mówi Riggs. „Zdobywają zaufanie ofiary, tak aby ta przelała im pieniądze w formie inwestycji lub zapłaty rzekomej kary czy innej należności”.
Barnes nie jest jedyną ofiarą tego oszustwa. Senior z Oakville w Ontario stracił 750 000 dolarów.
„Wysłałem im pieniądze, ponieważ pokazali mi wykres, na którym w ciągu roku miałem zyskać 798 000 dolarów” – powiedział Walter Yamka. „Teraz mam zero. Nic.”
Ana Seara z Ontario mówi, iż jej brat z Kitchener stracił na tym oszustwie 900 000 dolarów. „Kiedy poszedł do banku, żeby wykonać przelew, był przekonany, iż robi to na adekwatne konto” – powiedziała Seara. „Tak mi go szkoda. Ciężko pracował na te pieniądze. To miały być jego oszczędności na emeryturę”.
Ostrzeżenie i reakcja banków
Na stronie internetowej PC Financial pojawiło się ostrzeżenie o tym oszustwie. W oświadczeniu PC Financial podkreśliło, iż „nie posiada przedstawicieli, którzy promują lub sprzedają GIC osobiście, telefonicznie ani przez e-mail”. “Apelujemy o ostrożność w przypadku próśb o podanie danych osobowych, takich jak numer ubezpieczenia społecznego czy dane bankowe”.
Duff Conacher, współzałożyciel organizacji Democracy Watch, twierdzi, iż banki powinny robić więcej, by chronić swoich klientów przed oszustwami.
„Banki dopuściły się ogromnego zaniedbania, tworząc system bankowości internetowej bez odpowiednich zabezpieczeń i procedur sprawdzających, które mogłyby zapobiec tego rodzaju oszustwom i okradaniu ich klientów” – powiedział.
Riggs dodaje, iż ludzie powinni być czujni, ponieważ jeżeli coś wydaje się zbyt dobre, aby było prawdziwe, to prawdopodobnie tak właśnie jest. „Trzeba zrobić wszystko, żeby nie stać się ofiarą oszustwa” – powiedział Riggs. „Wiem, iż łatwo się mówi, ale wystarczy poświęcić kilka minut na sprawdzenie, z kim tak naprawdę rozmawiasz, lub upewnienie się, iż strona internetowa jest autentyczna. Takie rzeczy mogą znacząco zmniejszyć ryzyko oszustwa”.
Barnes zgłosiła sprawę do RCMP i zatrudniła prawnika. Jest przekonana, iż jej bank powinien ponieść odpowiedzialność, ponieważ powinien wiedzieć, iż to oszustwo – szczególnie iż pieniądze nie trafiły do PC Financial.