Odważni policjanci z warszawskiego Białołęki uratowali skonfundowaną 51-latkę z zaburzeniami pamięci i orientacji

1 miesiąc temu

Jakiś czas temu, nieopodal ulicy Skarbka z Gór na warszawskim Białołęce, patrolujący okolicę policjanci odnotowali niecodzienne zdarzenie. Kilka minut po ósmej rano, przy temperaturze kilka stopni powyżej zera, dostrzegli niewiastę stojącą samotnie na chodniku i intensywnie wpatrującą się w jedno miejsce. Taka postawa kobiecie wydała się podejrzana i niepokojąca starszym posterunkowym Maciejowi Kosmali oraz Hubertowi Kurlapskiemu z Komisariatu Policji Warszawa Białołęka.

Na fotografii dwóch policjantów w mundurach obserwujemy przed oznakowanym radiowozem. Akcję pomocy zagubionej kobiety przeprowadzili brawurowo.

Kiedy zauważyli tę kobietę, byli zaskoczeni, iż mimo porannego ruchu i liczby przechodniów zmierzających do pracy, zdawała się być zupełnie sama i ignorować otaczającą rzeczywistość. Wyglądając na zgubioną, stała w miejscu ubrana w płaszcz i krótką bluzkę, co wydawało się nieodpowiednie dla panującej temperatury.

Obaj posterunkowi bez wahania podjęli interwencję. Podszedłszy do kobiety, zapytali o jej samopoczucie i o to, jak długo przebywała na mrozie. Kobieta nie była w stanie odpowiedzieć na te pytania, jedynie przyznała, iż jest bardzo zmęczona i sądzi, iż znajduje się w Grodzisku Mazowieckim. Policjanci, obawiając się, iż mogła ulec wychłodzeniu, wezwali pogotowie ratunkowe.

Dopóki ratownicy medyczni nie dotarli na miejsce, policjanci próbowali uzyskać od kobiety więcej informacji. Jednakże jej odpowiedzi były sprzeczne – najpierw podała inne informacje na swój temat, potem twierdziła, iż mieszka na Białołęce, ale adres, który podała, okazał się nieistniejący.

Kiedy na miejscu pojawił się zespół karetki pogotowia, lekarze zdecydowali o konieczności hospitalizacji kobiety. Informacja o zagubionej kobiecie została przekazana wszystkim funkcjonariuszom z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI. Wszystko to zaowocowało sukcesem oficera dyżurnego komisariatu na Białołęce – 51-letnia kobieta okazała się faktycznie mieszkanką Białołęki.

Ostatecznie, dzięki natychmiastowej reakcji i interwencji policjantów, sytuacja zakończyła się dobrze dla 51-latki. Policjanci prawidłowo zdiagnozowali, iż kobieta cierpi na zaburzenia pamięci i orientacji.

Zastanawiasz się, jak Ty byś sobie poradził w podobnej sytuacji? Chcielibyśmy podzielić się z Wami kilkoma radami, które pomogą rozpoznać czy starsza osoba w twoim otoczeniu może potrzebować pomocy.

Idź do oryginalnego materiału