87-letni mężczyzna był z żoną w pokoju, kiedy odebrał telefon z banku. Po chwili rozmowy poprosił kobietę, żeby wyszła z pokoju. Nie dawało jej to spokoju. Poszła więc do siostry, która mieszka po sąsiedzku. U niej się upewniła, iż to oszustwo. Wróciła więc do mieszkania, ale męża i samochodu już nie było. Jak się okazało, 87-latek wypłacił już z konta 25 tysięcy złotych.