Obrońca Janusza Palikota: Tajemnica adwokacka to świętość

2 godzin temu
Zdjęcie: Obrońca Janusza Palikota: Tajemnica adwokacka to świętość


W poniedziałek (07.10) zawiadomię dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej Mikołaj Pietrzaka oraz Rzecznika Praw Obywatelskich i złożymy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy CBA i prokuratora Prokuratury Krajowej dotyczącego zdradzenia tajemnicy (adwokackiej – PAP) i przekroczenia uprawnień – zapowiedział pełnomocnik Janusza Palikota mec. Jacek Dubois (na zdj.).

W sobotę (05.10) wrocławski sąd ma ogłosić postanowienie ws. tymczasowego aresztu wobec Janusza Palikota podejrzanego o oszustwo i przywłaszczenie mienia. Kilka minut przed wejściem na salę, pełnomocnicy Palikota przekazali oświadczenie.

Mec. Dubois wyjaśnił, iż do przekroczenia uprawnień doszło w ten sposób, iż funkcjonariusze CBA, po zatrzymaniu Palikota, zarekwirowali mu telefon.

“Wiedząc, z kim jest korespondencja, otworzyli ją, sporządzili z niej protokół i przekazali prokuratorowi prowadzącemu sprawę, który używa tego, jako dowodu w sprawie przed sądem” – dodał Dubois. Podkreślił, iż tajemnica adwokacka to “świętość”.

Dubois wyjaśnił też, iż korespondencja pomiędzy nim a Palikotem nie może być z mocy prawa dowodem. “Natomiast siłą rzeczy będzie dowodem w sprawie, która będzie prowadzona o naruszenie tajemnicy adwokackiej” – dodał.

Drugi z adwokatów Janusza Palikota Andrzej Malicki (na zdj. poniżej) zaznaczył, iż tajemnica adwokacka to nie jest atrybut dla adwokata, ale przywilej poufności dla klienta.

Janusz Palikot (zgadza się na publikację wizerunku i danych), Przemysław B. i Zbigniew B. zostali zatrzymani w czwartek przez CBA w Lublinie i w Biłgoraju. Jeszcze tego samego dnia zostali przewiezieni do wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, gdzie usłyszeli zarzuty oszustwa. Ich przesłuchania rozpoczęły się w czwartek wieczorem, a zakończyły w piątek późnym popołudniem.

Palikot usłyszał osiem zarzutów, w tym siedem dotyczących oszustwa i jeden przywłaszczania mienia. Zarzuty oszustwa usłyszeli też jego współpracownicy Przemysław B. i Zbigniew B. Wobec nich prokuratura zastosowała wolnościowe środki zapobiegawcze. Sprawa dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln zł.

PAP / RL / opr. LisA

Fot. PAP/Krzysztof Ćwik

Idź do oryginalnego materiału