W nadchodzącym tygodniu w Siedlcach odbędzie się akcja społeczna „Ratujmy kasztanowce w parku Aleksandria”. Drzewa opanował ich najgroźniejszy szkodnik: szrotówek kasztanowcowiaczek.
Jeden z pomysłodawców akcji Arkadiusz Mazurkiewicz podkreśla, iż szkodnik jest tak przebiegły, iż razem z liśćmi opada na ziemię, gdzie zimuje. — Dlatego chcemy liście zagrabić i spalić — dodaje.
— Będą rękawiczki, grabie. Zakład Utylizacji Odpadów podstawi swój sprzęt i trzeba to będzie wywieźć i zutylizować. To taka akcja prospołeczna i edukacyjna, przyrodnicza. Trzeba dbać o przyrodę, tym bardziej iż tej zieleni nie mamy za dużo, chcemy mieć więcej — mówi Mazurkiewicz.
Małgorzata Jaszczuk z referatu ochrony środowiska siedleckiego ratusza tłumaczy, jak rozpoznać drzewo zaatakowane przez tego inwazyjnego owada, jakim jest szrotówek.
— Takie brązowe, okrągłe, owalne plamy pojawiające się w sierpniu na liściach. To jest efekt taki, jakby jesień przyszła w sierpniu. Na kasztanowcach to trochę z daleka wygląda, jakby te liście usychały. Z bliska widać jednak, iż to są takie plamki o charakterystycznych kształtach — wyjaśnia Jaszczuk.
W parku miejskim Aleksandria w Siedlcach rośnie ponad sto choćby stuletnich kasztanowców. Organizatorom akcji zależy szczególnie na udziale uczniów z pobliskich szkół.