Polak został brutalnie zamordowany w meksykańskim mieście Tijuana, położonym przy granicy ze Stanami Zjednoczonymi. Informacje o tragedii potwierdziła już w maju polska ambasada w Meksyku.
Według doniesień lokalnych mediów do zdarzenia doszło na ulicy, gdzie 36-letni napastnik miał ugodzić wiele razy Polaka nożem – został już wtedy zatrzymany przez policję.
Zabójstwo Polaka w Meksyku – nowe informacje
Prokuratura stanu Baja California określiła wówczas incydent jako "niefortunne nieporozumienie". Jak relacjonowała meksykańska stacja El Financiero, do ataku miało dojść po tym, jak kilka osób błędnie uznało, iż Polak próbuje porwać dziecko. Śledczy podkreślali, iż sytuacja miała być efektem histerii oraz bariery językowej, która doprowadziła do eskalacji napięcia i tragedii.
Moment ataku został zarejestrowany na nagraniu, które błyskawicznie zaczęło krążyć w mediach społecznościowych.
Teraz w sprawie na jaw wychodzą jednak nowe fakty. – Podejrzany zadał pokrzywdzonemu w miejscu publicznym kilkadziesiąt ciosów nożem po całym ciele i kilkanaście kopnięć w głowę i tułów – przekazał we wtorek rzecznik Prokuratury Rejonowej w Pabianicach Paweł Jasian, co cytuje RMF 24.
To ta prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie tragicznej śmierci Polaka. Jak ustalili śledczy, o czym pisze stacja na podstawie depeszy PAP, przesłuchano już członków rodziny ofiary, a także zabezpieczono nagrania opublikowane w internecie, na których widać przebieg ataku. Prokuratura otrzymała również wyniki sądowo-lekarskiej sekcji zwłok.
Zwrócono się także do Ambasady RP w Meksyku z prośbą o przekazanie dostępnych informacji i dokumentów związanych ze zdarzeniem. W planach jest również bezpośrednia kooperacja z meksykańskimi organami ścigania – w tym celu wystosowano wniosek o międzynarodową pomoc prawną.