Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatruje wniosek o tymczasowe aresztowanie na 100 dni Wołodymyra Ż., obywatela Ukrainy podejrzanego o wysadzenie gazociągu Nord Stream. Mężczyzna jest ścigany przez niemieckie służby europejskim nakazem aresztowania wydanym przez Federalny Trybunał Sprawiedliwości w Karlsruhe.
Podejrzany jest oskarżany o sabotaż konstytucyjny, zniszczenie mienia oraz zniszczenie rurociągu Nord Stream 2. Według niemieckiego ustawodawstwa grozi mu kara do 15 lat więzienia.
Protesty przed sądem
W poniedziałek przed warszawskim sądem zgromadziło się kilkadziesiąt osób sprzeciwiających się aresztowaniu Ukraińca. Manifestanci mieli ze sobą polskie i ukraińskie flagi oraz banery z hasłami poparcia dla Wołodymyra Ż.
Kancelaria reprezentująca mężczyznę zbierała podpisy na listach poparcia. Według obrońcy zebrano ich ponad 2 tysiące.
Argumenty obrony
Obrońca Wołodymyra Ż., mecenas Tymoteusz Paprocki, wielokrotnie podkreślał, iż będzie wnioskował o zastosowanie nieizolacyjnych środków zapobiegawczych, w tym poręczenia majątkowego. - Myślę, iż ta sprawa zasługuje na to, żeby mój klient odpowiadał z wolnej stopy i bronił w tym procesie swoich praw - powiedział mecenas Paprocki.
Obrońca poinformował, iż warszawska prokuratura złożyła dwa wnioski: o przedłużenie aresztu i w zakresie realizacji europejskiego nakazu aresztowania. W poniedziałek mecenas zadeklarował również, iż zdeponuje w sądzie paszport ukraiński Wołodymyra Ż. - Tak, by ten argument nie był brany pod uwagę przez sąd - dodał.
Wcześniejsza decyzja sądu
W środę Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił wniosek prokuratury o tymczasowe aresztowanie na siedem dni Wołodymyra Ż. Jego obrońca złożył zażalenie na to postanowienie.
Sędzia uzasadniała decyzję obawą mataczenia, zwłaszcza iż podczas realizacji w 2024 roku europejskiego nakazu dochodzeniowego mężczyzny nie było w miejscu zamieszkania. Dodała, iż podejrzany posługuje się dwoma paszportami i może łatwo opuścić terytorium Polski oraz skutecznie się ukrywać.
Tło sprawy Nord Stream
Do zniszczenia trzech z czterech nitek Nord Stream 1 i Nord Stream 2 doszło 26 września 2022 roku na głębokości około 80 metrów na dnie Bałtyku. Gazociągi były przeznaczone do transportu gazu ziemnego z Rosji do Niemiec.
Według niemieckiej prokuratury osoby odpowiedzialne za zniszczenie skorzystały z jachtu, który wypłynął z portu w Rostocku. Łódź mieli wynająć od niemieckiej firmy na podstawie fałszywych dokumentów tożsamości z pomocą pośredników. Według śledczych nurkowie przymocowali do rurociągów co najmniej cztery ładunki wybuchowe, a po akcji zostali zawiezeni do Ukrainy.
Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.