

Do policjantów zgłosił się mężczyzna, który padł ofiarą internetowego szantażu. Do zdarzenia doszło pod koniec ubiegłego miesiąca. Zgłaszający, po namowie poznanej w sieci atrakcyjnej kobiety, rozebrał się przed kamerą, a następnie został zastraszony ujawnieniem nagrania. Kobieta żądała pieniędzy w zamian za nieopublikowanie jego intymnego wizerunku.
– Ta sprawa pokazuje, iż w kontaktach z osobami nieznajomymi – zarówno w świecie realnym, jak i wirtualnym – zawsze należy stosować zasadę ograniczonego zaufania. Nigdy nie możemy być pewni, kto siedzi po drugiej stronie komputera ani jakie ma intencje – podkreśla nadkom. Tomasz Żerański.
Jak wynika ze złożonego zawiadomienia, na jednym z popularnych portali społecznościowych mężczyzna otrzymał wiadomość od nieznajomej kobiety.
Początkowa korespondencja gwałtownie przerodziła się w wideopołączenie, które nastąpiło zaledwie kilka godzin od rozpoczęcia internetowej znajomości. Podczas rozmowy kobieta zaczęła się rozbierać, jednocześnie namawiając rozmówcę, by zrobił to samo. Zapewniała przy tym, iż nagranie pozostanie tylko między nimi.
Gdy mężczyzna spełnił jej prośbę, połączenie nagle zakończono.
Wkrótce otrzymał wiadomość z żądaniem zapłaty 10 tys. euro w zamian za nieupublicznianie nagrania. Ponieważ nie dysponował taką kwotą, przelał wskazanej osobie 2 tys. zł. Po tym fakcie zaczął otrzymywać kolejne żądania pieniędzy.
– Apelujemy o rozsądek i ostrożność w nawiązywaniu internetowych znajomości. Pamiętajmy, iż Internet nie zapomina, a materiały raz udostępnione mogą być niemożliwe do usunięcia – ostrzega nadkom. Tomasz Żerański.
Policja przypomina:
- nie udostępniajmy prywatnych zdjęć i nagrań obcym osobom,
- pamiętajmy, iż internetowa znajomość może być pozorna i nastawiona na wyłudzenie,
- miejmy świadomość, iż nigdy nie wiemy, kto naprawdę siedzi po drugiej stronie ekranu i jak wykorzysta nasz wizerunek.
– Apelujemy, aby w kontaktach z nieznajomymi w sieci zawsze kierować się zasadą ograniczonego zaufania. Tylko zdrowy rozsądek i ostrożność mogą uchronić nas przed podobnymi przestępstwami – dodaje nadkom. Tomasz Żerański.
ren