Nie zgłosiłeś darowizny? Urzędnicy już śledzą twoje konto! Bez zgłoszenia możesz mieć kłopoty

6 godzin temu

Myślisz, iż przelew od rodziny to tylko niewinny prezent, który nie interesuje urzędu skarbowego? To błąd, który może słono kosztować. Coraz więcej Polaków przekonuje się, iż fiskus potrafi cofnąć się o kilka lat i zapytać o darowiznę, której nikt nigdy nie zgłosił. Wystarczy przelew, brak formularza i kontrola konta – a skutki mogą być poważne.

Fot. Warszawa w Pigułce

Podatek od darowizny choćby po latach. Urzędnicy śledzą konta i pytają o przelewy

Wielu Polaków wciąż żyje w przekonaniu, iż jeżeli pieniądze od rodziny trafiły na konto „po cichu”, to urząd skarbowy nigdy się o tym nie dowie. Nic bardziej mylnego. Skarbówka coraz częściej wzywa obywateli do wyjaśnienia źródeł przelewów sprzed lat. choćby niewielka darowizna może zakończyć się podatkiem, karą i odsetkami, jeżeli nie została zgłoszona.

Prezent? Dla fiskusa to dochód

Przelew 10, 20 czy 30 tysięcy złotych od rodziców, dziadków albo rodzeństwa to dla wielu po prostu pomoc w trudnej sytuacji, wkład na mieszkanie albo prezent z okazji ślubu. Dla urzędu skarbowego to darowizna – a więc przychód, który powinien zostać zgłoszony.

Co ważne, choćby jeżeli darczyńcą była osoba z najbliższej rodziny i darowizna teoretycznie zwolniona była z podatku, obowiązkiem obdarowanego jest zgłoszenie jej w terminie 6 miesięcy. Brak zgłoszenia sprawia, iż zwolnienie przepada. A fiskus może wrócić do sprawy choćby po kilku latach.

Urząd analizuje konta i przelewy

W ostatnich miesiącach rośnie liczba wezwań do urzędów skarbowych z prośbą o wyjaśnienie pochodzenia wpływów na rachunkach bankowych. Urzędnicy mają pełne prawo zapytać o przelew sprzed roku, dwóch, a choćby pięciu lat – i oczekiwać, iż zostanie on udokumentowany.

Jeśli przelew był darowizną, a nie został zgłoszony, podatnik może zostać obciążony obowiązkiem zapłaty podatku – wraz z odsetkami liczonymi od dnia otrzymania pieniędzy. W przypadku większych kwot może dojść również do nałożenia grzywny lub wszczęcia postępowania karno-skarbowego.

Skarbówka nie zapomina. Sprawdza też bliskich

Fiskus sięga nie tylko po dane bankowe, ale także po rejestry PESEL i dane ZUS, porównując stan majątku obywateli z ich deklarowanymi dochodami. Nierzadko urzędnicy zaczynają od sprawy jednej osoby, a kończą na całej rodzinie.

W praktyce oznacza to, iż jeżeli ktoś otrzymał przelew od brata czy dziadka i nie zgłosił darowizny, obie strony mogą zostać wezwane do urzędu – jedna w charakterze darczyńcy, druga jako obdarowany. W razie rozbieżności w zeznaniach lub braku dokumentów, obowiązuje nie domniemanie niewinności, ale obowiązek udowodnienia, iż środki nie były darowizną.

Ile wynosi podatek od darowizny?

W przypadku niezgłoszonej darowizny od najbliższych, fiskus naliczy podatek zgodnie ze stawką dla II lub choćby III grupy podatkowej, czyli od kilku do kilkunastu procent wartości otrzymanej kwoty. W praktyce może to oznaczać konieczność zapłaty kilku tysięcy złotych – plus odsetki i ewentualna grzywna.

Zgłoszenie darowizny zwalnia z podatku tylko wtedy, gdy zostało dokonane w terminie i na odpowiednim formularzu (SD-Z2). Warunkiem zwolnienia jest też przelew środków na konto – gotówka nie wchodzi w grę.

Uważaj, zanim przyjmiesz przelew

Eksperci ostrzegają, iż każda większa wpłata na konto – niezależnie od tytułu – może wzbudzić zainteresowanie fiskusa. Urzędnicy coraz częściej analizują historię rachunków w ramach tzw. czynności sprawdzających. Coraz więcej osób dowiaduje się o tym dopiero wtedy, gdy otrzymują pismo z urzędu z pytaniem: „Skąd te pieniądze?”

W czasach rosnącej cyfryzacji i automatyzacji systemów podatkowych anonimowy przelew od bliskiego to już przeszłość. jeżeli darowizna nie została zgłoszona, a pieniądze wpłynęły na konto – fiskus i tak może się o tym dowiedzieć. choćby po latach.

Idź do oryginalnego materiału