Dramatyczne sceny rozegrały się w środowe popołudnie (20 sierpnia), nad zalewem w Cedzynie. 16-letni mieszkaniec Kielc zniknął pod wodą, a jego życie ratowali mundurowi, którzy choć byli po służbie, natychmiast ruszyli na pomoc.
Do akcji włączył się policjant z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Kielcach, posiadający kwalifikacje nurka i ratownika oraz policyjne małżeństwo z Podlasia, które wraz z dziećmi odpoczywało w naszym regionie, informuje mł. isp. Kamil Tokarski, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Kielcach.
– Niezwykle ważne okazało się także wsparcie plażowiczów. Świadkowie wydarzeń wskazali miejsce, w którym chłopiec zniknął pod wodą, a następnie, trzymając się za ręce, utworzyli tzw. „łańcuch życia”, ułatwiając policjantom dotarcie do poszkodowanego – relacjonuje.

Około godziny 14:30 grupa nastolatków świętowała urodziny jednego z kolegów. W pewnym momencie 16-latek zniknął pod wodą. Wołanie o pomoc usłyszał kielecki kontrterrorysta, który po służbie wypoczywał nad zalewem. Funkcjonariusz natychmiast wskoczył do wody i rozpoczął poszukiwania. Towarzyszyli mu podkomisarz Edyta Pasieka wraz z mężem, policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku, którzy spędzali wakacje w regionie.
– Dzięki umiejętnościom nurkowym kielecki policjant odnalazł nieprzytomnego nastolatka przy dnie zbiornika. Wspólnie z funkcjonariuszem z Podlasia wydobyli go na powierzchnię i przetransportowali na brzeg. Tam rozpoczęła się dramatyczna reanimacja. Trójka policjantów prowadziła resuscytację krążeniowo-oddechową, aż do przybycia ratowników medycznych. U chłopca udało się przywrócić funkcje życiowe. Wypluł wodę, jednak nie odzyskał przytomności i został zabrany do szpitala. Lekarze walczą o jego powrót do zdrowia – zaznacza Kamil Tokarski.
Policja apeluje o rozwagę podczas wypoczynku nad wodą i przypomina, iż chwila nieuwagi może zakończyć się tragedią.