Robert Bąkiewicz, były lider Marszu Niepodległości, odniósł się do postępowania prowadzonego wobec niego przez prokuraturę. W oświadczeniu podkreślił, iż traktuje je jako formę represji politycznej i zapowiedział, iż mimo to nie zrezygnuje z działalności publicznej ani z kierowania Ruchem Obrony Granic.

Fot. Kraków w Pigułce
Bąkiewicz odpowiada na działania prokuratury. „Nie zamierzam się wycofać”
Były szef Marszu Niepodległości, Robert Bąkiewicz, zabrał głos w sprawie postępowania, które wszczęto wobec niego. Jak podkreśla, działania służb są dla niego formą represji politycznej. Pomimo to zapowiada, iż nie zrezygnuje z aktywności publicznej i zamierza dalej prowadzić Ruch Obrony Granic.
„To narzędzie represji”
Bąkiewicz w swoim oświadczeniu stwierdził, iż wszczęte wobec niego postępowanie ma charakter polityczny. – Władza używa wobec mnie narzędzia represji – napisał. Dodał, iż jego ruch będzie kontynuował działalność „w zgodzie z prawem, z odwagą i w duchu odpowiedzialności za przyszłość Ojczyzny”.
Zapowiedź współpracy z prokuraturą
Lider Ruchu Obrony Granic zapewnił, iż stawi się na wezwanie prokuratury i podejmie wszystkie kroki, by wyjaśnić sprawę. Podkreślił również, iż jego adwokaci już zaangażowali się w toczące się postępowanie.
Bąkiewicz nie ujawnił, czego dokładnie dotyczy śledztwo, ale zapowiedział, iż mimo trudnej sytuacji nie zamierza wycofywać się z działań na rzecz ruchu, który – jak twierdzi – ma chronić interesy Polski.

Specjalista od tematów społecznych i lekkich tematów ekonomicznych. Lubi dobrą kuchnię, kulturę i sztukę.