- Nie ma nic złego w tym, żeby ktoś zagadał do mnie czy innej dziewczyny, ale nagrywanie tego i wrzucanie di internetu jako "szkolenia" jest obrzydliwe - mówi Martyna, 23-latka, którą spotykam pod Złotymi Tarasami. Takie treningi w Warszawie przeprowadzał kontrowersyjny Białorusin. Jego działalności przygląda się polska prokuratura.