Wszystko wydarzyło się około godziny 18:15 w środę, 8 października. Wówczas strażnicy miejscy zostali wysłani na plac Narutowicza, gdzie doszło do bójki. Na miejscu zastali nieprzytomnego mężczyznę. Zdarzenie miało jednak zaskakujący finał.
Bójka na placu Narutowicza
Cała sytuacja miała miejsce w pobliżu budynku Gigantów Mocy. Jako pierwsi interwencję podjęli strażnicy miejscy.
- Na miejscu funkcjonariusze znaleźli nieprzytomnego mężczyznę oraz trzech uciekających potencjalnych sprawców w stronę placu Narutowicza. gwałtownie udzielono pierwszej pomocy poszkodowanemu i wezwano karetkę – informuje Straż Miejska w Bełchatowie.
Ze wsparciem ruszyli również policjanci. Finalnie funkcjonariuszom udało się zatrzymać uciekających mężczyzn. Sprawa miała jednak zaskakujący finał, ponieważ, jak przekazują strażnicy, poszkodowany mężczyzna po odzyskaniu przytomności nie chciał wskazać sprawców. Sytuacja została zarejestrowana przez miejski monitoring, a fragment nagrania opublikowano na stronie straży miejskiej.