Jak informują funkcjonariusze, 34-latek dokonał dwóch napadów na przełomie 2024 i 2025 roku. – Okazało się, iż w przeszłości dokonywał już podobnych czynów, stąd też grozi mu znacznie surowsza kara – mówią śledczy.
Zatrzymany przez kryminalnych z bydgoskiej komendy mężczyzna jest podejrzewany o dokonanie dwóch napadów na sklepy, do jakich doszło w centrum miasta. Nad sprawą pracowali policjanci z bydgoskiego Śródmieścia.
Dwa napady z nożem w ręku na bydgoskie sklepy. Mieszkaniec Bocianowa wpadł w ręce kryminalnych
Do pierwszego z napadów doszło w ostatnich dniach 2024 roku. – 29 grudnia 2024 r., o 5:30 do sklepu monopolowego przy ul. Gdańskiej wszedł mężczyzna, który grożąc nożem ekspedientce zażądał od niej wydania pieniędzy z kasy – mówi kom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. Kobieta zgłosiła sprawę policjantom, a mężczyzna z kasy sklepu zabrał ponad tysiąc złotych.
Drugi napad miał miejsce dokładnie miesiąc później – 29 stycznia br., a tym razem napastnik postanowił napaść na sklep przy ul. Śniadeckich, gdzie zastosował takie samo modus operandi. – Zamierzonego celu jednak nie osiągnął, bo obecny w sklepie mężczyzna go spłoszył – mówią policjanci. Kryminalni ze Śródmieścia, badając obie te sprawy gwałtownie ustalili, iż odpowiada za nie 34-latek.
CZYTAJ WIĘCEJ: Śmierć starszego mężczyzny w szpitalu Jurasza. Prokuratura wyjaśnia okoliczności tragedii
Jak dodaje kom. Kowalska, do zatrzymania 34-latka doszło w miniony poniedziałek, 3 lutego, a mężczyzna wpadł na ul. Sobieskiego. – Odpowie za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia oraz jego usiłowanie – podkreśla rzecznik bydgoskiej komendy. Ponadto w trakcie wykonywania czynności z zatrzymanym okazało się, iż mężczyzna jest dobrze znany miejscowym śledczym. – W ciągu ostatnich pięciu lat bydgoszczanin był skazywany i odbywał blisko czteroletnią karę więzienia za przestępstwa o podobnym charakterze – precyzuje Kowalska i informuje na koniec, iż mężczyzna za zarzucane czyny odpowie w warunkach recydywy, co oznacza wyższy wymiar kary.
Już wiadomo, iż sąd przychylił się do wniosku śledczych i zastosował wobec zatrzymanego 34-latka tymczasowy areszt na najbliższe trzy miesiące. Za zarzucane mu czyny może grozić kara choćby do dwudziestu lat pozbawienia wolności.