"Najgorzej trafić na »trójkąt bermudzki«". Ratownicy medyczni odsłaniają kulisy swojej pracy

3 dni temu
Zdjęcie: W środowisku ratowników wrze po śmierci ich kolegi w Siedlcach (zdj. ilustracyjne)


— Krzyczą, gdzie byliśmy, dlaczego tyle czasu tu jechaliśmy, bo ich kolega przecież być może tu umiera. Robi się gęsta atmosfera, ale też przez ten napierający tłum mamy coraz mniej miejsca na udzielanie pomocy. Co pewien czas zdarzają się również osoby, które atakują nas fizycznie – popychają, szarpią, szturchają i grożą pobiciem. A czasem swoje groźby realizują. Chyba nikt nie chciałby w takich warunkach pracować, prawda? – pyta w rozmowie z Onetem pan Błażej, jeden z ratowników medycznych, którego poprosiliśmy o opinię po tragedii w Siedlcach.
Idź do oryginalnego materiału