Kolejne oszustwo podczas internetowych zakupów. Mieszkanka gminy Włodawa zamiast zamówionego telefonu otrzymała plastikową butelkę. Natomiast kiedy 47-latek wpłacił zaliczkę za motorynkę, kontakt ze sprzedającym urwał się.
– W poniedziałek włodawscy policjanci przyjęli 2 zawiadomienia dotyczące internetowych oszustw. Mieszkanka gminy Włodawa powiadomiła, iż znalazła na jednym z portali społecznościowych ogłoszenie dotyczące sprzedaży telefonu w superokazyjniej cenie. Kobieta zamówiła produkt. Po otwarciu przesyłki okazało się, iż zamiast telefonu w przesyłce znajduje się bidon. Kupująca w wyniku oszustwa straciła 260 złotych – mówi aspirant Elwira Tadyniewicz z KPP we Włodawie. – Z kolei 48-letni mieszkaniec powiatu włodawskiego na jednym z portali aukcyjnych znalazł ogłoszenie sprzedaży motorynki. Mężczyzna skontaktował się telefonicznie ze sprzedającym, z którym ustalił, iż prześle 1000 złotych zaliczki. Następnie miał się umówić na odbiór pojazdu. Do którego jednak nie doszło, bo po przesłaniu zaliczki kontakt ze sprzedającym się urwał.
Policjanci przypominają, by ostrożnie podchodzić do wszelkiego rodzaju superokazji, a decydując się na zakupy przez Internet pamiętać o ostrożności i stosowaniu zasad bezpieczeństwa. Przede wszystkim weryfikujmy sprzedawcę i analizujmy opinie, które mogą być ważnym źródłem informacji na temat danego sprzedawcy. Istotne jest, aby czytać uważnie regulamin sprzedawcy oraz sprawdzać, czy zostały podane jego dane kontaktowe, czy podany adres istnieje i czy jest widoczny na mapach internetowych. Radzimy, aby wybierać sklepy, portale aukcyjne, które oferują ochronę zakupu. Jest to bardzo istotne w sytuacji, kiedy towar lub usługa nie zostanie dostarczona lub jakość jego będzie odbiegała od zadeklarowanej w ofercie.
– Odbierając przesyłkę od kuriera sprawdzajmy jej zawartość. W przypadku niezgodności towaru z tym zamawianym możemy spisać protokół i nie przyjąć paczki. Na koniec pamiętajmy, aby przechowywać korespondencję ze sprzedawcą – w przypadku oszustwa będzie stanowiła dowód w sprawie – przypomina aspirant Tadyniewicz. źródło i fot. KPP we Włodawie