Mroczek o incydencie z migrantami: Niemcy obeszli prawo; nie ma na to zgody

1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot.PAP/Tomasz Gzell


Nie ma zgody na działanie wbrew procedurom mówił w poniedziałek (17 czerwca) w Studiu PAP wiceszef MSWiA Czesław Mroczek o działaniu niemieckiej policji, która po polskiej stronie miała zostawić rodzinę migrantów.

– Komendant Straży Granicznej jest już po rozmowie ze swoimi niemieckimi odpowiednikami. We wtorek do sprawy ma się oficjalnie odnieść Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. To było działanie poza procedurami i całą pewnością tak działać nie można

– mówił w poniedziałek (17 czerwca) w Studiu PAP Czesław Mroczek, odnosząc się do incydentu z migrantami jaki miał mieć miejsce w Osinowie Dolnym.

Jak poinformował portal Chojna24.pl, w piątek niemiecki radiowóz pojawił się w Osinowie Dolnym (woj. zachodniopomorskie), z samochodu wysiadła rodzina migrantów. O incydencie poinformował portal jeden z czytelników. Z samochodu miały wysiąść dwie osoby dorosłe i troje dzieci.

Odnosząc się do tego incydentu, wiceminister Mroczek mówił, iż „można zakładać, iż to była inicjatywa samych niemieckich funkcjonariuszy”.

– My nie będziemy tolerować takich działań. Wszystko musi być w zgodzie z prawem i z procedurami. Dzisiaj (poniedziałek) już formalnie komendant Straży Granicznej rozmawiał ze swoimi niemieckimi odpowiednikami. A jutro (wtorek) będzie nasze oficjalne wystąpienie w tej sprawie

– mówił.

Mroczek przyznał, iż sytuacja w Osinowie Dolnym nie wypełniała procedur związanych z readmisją. Procedura odsyłania uchodźcy do kraju, w którym złożył on wniosek o ochronę, wygląda zupełnie inaczej – przyznał wiceminister MSWiA.

– Działania te z całą pewnością nie były wypełnieniem procedury o readmisji. W sytuacji, kiedy uchodźca złoży wniosek o ochronę w Polsce, a później się przemieści do innego państwa europejskiego, bez rozpatrzenia tego wniosku, państwo, w którym się znajdzie, może go skierować do państwa, które przyjmowało wniosek. Taka jest zasada

– podkreślił.

Przyznał, iż w zeszłym roku przypadków readmisji było blisko tysiąc, a w tym roku blisko trzysta.

– W tamtym roku państwa UE odesłały w ten sposób nam blisko tysiąc migrantów, którzy złożyli w Polsce wniosek, a później się przemieścili. W tym roku było już blisko trzysta takich przypadków i całą pewnością (sytuacja z Osinowa Dolnego – przyp. PAP) to nie był ten przypadek

– mówił.

Straż Graniczna wystąpiła do niemieckiej policji o niezwłoczne wyjaśnienie incydentu. Ani policja, ani Straż Graniczna nie odnalazła, wywiezionych przez niemieckich funkcjonariuszy migrantów.

Czytaj także:

LUBUSKIE

Lubuski PiS podsumowuje kampanie i zwraca uwagę na nielegalną migrację

17 czerwca 2024

 Lubuscy przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości podsumowali dziś w Zielonej Górze wyniki wyborów do Europarlamentu Europejskiego. Przypomnijmy, w okręgu lubusko-zachodniopomorskim w poprzedniej kadencji mieliśmy czterech przedstawicieli, teraz mamy dwóch. Mandat...

Czytaj więcej

Czytaj także:

Brak wpisów
Idź do oryginalnego materiału