Mord w księgarni

muzunguorlik.blogspot.com 1 tydzień temu

"Mord w księgarni"


W Księgarni przy Rynku Głównym w Krakowie podejrzany typ wszedł do Księgarni i nie mówiąc ani słowa, wziął książkę "zabójcza trucizna" i usiadł w rogu przy stoliku. Miał na sobie ciemne okulary i długi, czarny płaszcz. Nie rozebrał go. Z wewnętrznej kieszeni wyjął e papierosa, zaciągnął się nim i zagłębił się w tekście.

Po dłuższej chwili, młodsza bibliotekarka Iwona G. zdobyła się na odwagę:

- Proszę pana! Tu nie wolno palić! - powiedział błagalnym szeptem.

Faceta nakręcił ton jej głosu

- Bo co mi zrobisz?! Zadzwonisz po policję? - spytał ostrym basem. Po czym wyjął spod płaszcza maczetę i rzucił nią w pracownicę. Celnie.

Krew rozpryskała birko, fotel i 4 półki z książkami. Sprawca chwycił dowód zbrodni, książkę i wytarabanił się oknem.

Miało to miejsce 13 Marca 2025 około 20.

W księgarni akurat nie było klientów . Wybicie okna wszczęło alarm, jednak kat wmieszał się w tłum przechodniów i powiedział sobie: To ujdzie mi płazem.

Wciąż było mu mało... Po zabójstwie w księgarni, wyłudził z Kreciego babnku przy pomocy maczety 100.000 złotych i poleciał helikopterem z wynajętym pilotem gdzieś, na koniec świata.


Koniec

Idź do oryginalnego materiału