Mogło skończyć się na mandacie. Kierowca skody tak kozaczył, aż stracił też prawo jazdy

3 tygodni temu
Nie warto zadzierać z policjantami Grupy SPEED, której zadaniem jest ściganie piratów drogowych. Przekonał się o tym kierowcy skody, który w ciągu kilkudziesięciu minut dwukrotnie natknął się na ten sam patrol, jednak po zapłaceniu mandatu za nadmierną prędkość bynajmniej nie nabrał pokory i w drodze powrotnej, mijając się z radiowozem, ostentacyjnie przyspieszył. Już chwilę później słono zapłacił za tę nonszalancję Ten pan z najwyraźniej nie uczy się na błędach.


45-latek został zatrzymany, ponieważ przekroczył dozwoloną prędkość o 34 km/h. W związku z popełnionym wykroczeniem policjanci nałożyli na kierowcę mandat karny w wysokości 800 złotych oraz 9 punktów karnych – mówi podkom. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu. ­– Kilkadziesiąt minut później ten sam patrol z wydziału ruchu drogowego, mierzący prędkość w tym samym miejscu, zwrócił uwagę na kierowcę skody, który przejechał obok policjantów i nagle agresywnie przyśpieszył. Przeprowadzony pomiar prędkości oddalającego się pojazdu wykazał, iż kierowca w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie prędkość do 50 km/h, jechał z prędkością, aż 102 km/h.


Gdy policjanci dogonili kierowcę okazało się, iż to zatrzymany przez nich wcześniej 45-latek. W związku z popełnionym wykroczeniem, tym razem nałożyli na niego mandat
Idź do oryginalnego materiału