Mistrzowskie oszustwo wróciło. Turyści chcą zarobić, a dają nabić się w butelkę

16 godzin temu
Liczba oszustw, które w sieci mają się świetnie, jest wręcz przerażająca. Najgorsze jest to, iż większość z nich nie jest jednorazową sytuacją, a powracającą zmorą. Z taką sytuacją mamy do czynienia teraz. Ofiarą oszustwa są pasażerowie i Lotnisko Chopina.


Oszuści niekiedy osiągają mistrzowski poziom w naciąganiu naiwnych internautów. Jednym z kanałów, w których wyłudzanie danych i pieniędzy jest wyjątkowo proste, są media społecznościowe. Na Facebooku złodzieje znów "sprzedają" porzucone walizki. Wiadomo, co się dzieje, kiedy klikniecie link.

Udają Lotnisko Chopina. Płacisz 9 zł, tracisz znacznie więcej


O powrocie na Facebooku reklamy, na której pojawia się informacja o sprzedaży porzuconych na lotnisku bagaży, informuje CyberRescue. Podobnie jak w przypadkach, o których wielokrotnie pisaliśmy na łamach naTemat, tym razem również oszuści perfekcyjnie udają profil Lotniska Chopina.

Reklama informuje o sprzedaży w niskiej cenie bagaży, które pasażerowie porzucili na Lotnisku Chopina. Co jednak dzieje się po wejściu na stronę? Ta będzie przypominała stronę portu. Znajdziecie tam formularz, w którym trzeba podać m.in. imię i nazwisko, adres mailowy i numer telefonu. Wszystko po to, aby sprawdzić "dostępność bagażu".

Co dzieje się naprawdę? Oszuści wchodzą w posiadanie waszych wrażliwych danych. W tym momencie mogą już próbować zaciągnąć na was kredyt, albo podszywać się pod was w sieci. Na tym jednak sprawa się nie kończy.

W kolejnym kroku zostajecie poproszeni o podanie numeru karty, w celu "weryfikacji tożsamości" albo pokrycia opłaty za przesyłkę porzuconej walizki. Kiedy to zrobicie, na waszym koncie zostanie uruchomiona subskrypcja, a pieniądze (czasami pokaźne sumy) będą regularnie pobierane z waszego konta.

Lotnisko Chopina nie sprzedaje bagaży. Trzeba to zapamiętać


Całe oszustwo wygląda bardzo realistycznie, dlatego naprawdę nietrudno w nie uwierzyć. Jednak jak zawsze przy takich okazjach weryfikujcie profile (mała liczba obserwatorów jest podejrzana), czytajcie komentarze, sprawdzajcie dokładnie adresy stron, na które jesteście przekierowywani. Te ostatnie często w bardzo niewielkim stopniu różnią się od oryginalnych adresów. A jeżeli już dacie się złapać? Jak najprędzej zastrzeżcie kartę, żeby nie stracić pieniędzy.

Pamiętajcie też, iż Lotnisko Chopina, a także żaden inny port w Polsce, nie sprzedaje porzuconych bagaży. – Lotnisko nigdy nie zbiera takich bagaży, bo zgodnie z prawem nigdy nie jest ich dysponentem. Za bagaże podróżnych odpowiadają linie lotnicze – mówił w rozmowie z naTemat Piotr Rudzki z biura prasowego stołecznego portu.

Idź do oryginalnego materiału