Minister sprawiedliwości Francji Gerald Darmanin porównał w czwartek zagrożenie ze strony handlu narkotykami do zagrożenia terrorystycznego. Jak poinformował, w tej chwili 700 więźniów we Francji – wśród nich osoby powiązanie z handlem narkotykami – uważanych jest za nadzwyczaj niebezpiecznych.
Darmanin wypowiadał się w Marsylii, gdzie złożył w czwartek wizytę wraz z szefem MSW Laurentem Nunezem. Przed tygodniem w tym mieście zabity został Mehdi Kessaci, 20-letni brat znanego aktywisty antynarkotykowego – Amine’a Kessaciego. Nunez powiedział w czwartek, iż zabójstwo to było „zbrodnią, której celem jest zastraszenie” i próbą ataku na państwo.
Poinformował, iż w Marsylii 2 tys. osób zostało postawionych w stan oskarżenia w związku z handlem narkotykami, a kolejnych 900 przebywa z powodu tego procederu w areszcie tymczasowym.
Policja szacuje liczbę aktywnych miejsc sprzedaży narkotyków w Marsylii na 90.
Siedmiuset nadzwyczaj niebezpiecznych więźniów, o których mówił minister Darmanin, to osoby należące do przestępczości zorganizowanej: narkotykowej, prowadzącej handel ludźmi, prostytucję i przemyt na dużą skalę.
Tydzień po śmierci Mehdiego Kessaciego nikt nie został zatrzymany w związku z zabójstwem. Rodzina Kessacich zaapelowała o udział w marszu, który odbędzie się w sobotę po południu i wyruszy z ronda w IV dzielnicy Marsylii, niedaleko miejsca, gdzie mężczyzna zginął.
Uczestnicy przejdą w pochodzie w ciszy i ubrani na biało, by wesprzeć tym gestem bliskich Mehdiego. (PAP)
















English (US) ·
Polish (PL) ·
Russian (RU) ·