Akcja strażników i policjiStrażnicy miejscy nie zwlekali i ujęli podejrzanego, a chwilę później na miejscu pojawili się grodziscy policjanci. Wspólnie sprawdzili nagrania z miejskiego monitoringu. Tam jak na dłoni było widać, iż rower, który mężczyzna „przyprowadził” pod stację, wcale nie należał do żadnego kolegi, tylko został wcześniej ukradziony. Co więcej, drugi jednoślad stojący obok też był już przygotowywany do zabrania – zabezpieczenie zostało przecięte.Obcęgi zostawione na miejscuPodczas dalszych czynności policjanci znaleźli w pobliżu obcęgi do cięcia metalu – dokładnie te, których 36-latek użył do kradzieży. To był mocny dowód w sprawie. Rower udało się gwałtownie oddać właścicielce, która akurat opublikowała w internecie post o zaginięciu swojego jednośladu.Złodziej recydywistaJak ustalili funkcjonariusze, mężczyzna był już wcześniej karany za podobne przestępstwa. Tym razem więc odpowie za kradzież i usiłowanie kradzieży w warunkach recydywy, a to oznacza poważniejsze konsekwencje. Może mu grozić choćby do 7,5 roku więzienia.„Dzięki szybkiej reakcji strażników miejskich i współpracy z policją rower w ekspresowym tempie wrócił do właścicielki, a sprawca usłyszał zarzuty – przekazała asp. sztab. Katarzyna Zych z Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim.Sprawa w prokuraturzeDalsze postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Mazowieckim. Policja przypomina też, by zawsze solidnie zabezpieczać swoje jednoślady – dla złodziei rowery stojące „luzem” to wciąż łatwy łup.Zobacz także: