Mieszko R. nie stanie przed sądem? Wstrząsające wieści właśnie obiegły Polskę

16 godzin temu

Czy sprawca brutalnego mordu na portierce Uniwersytetu Warszawskiego stanie przed sądem? Mieszko R. może trafić zupełnie gdzie indziej.

  • Czytaj także: Zabójcy z UW nie wystarczył bestialski atak. To co zrobił z ofiarą po ataku mrozi krew w żyłach

Brutalny atak na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego wstrząsnął całą Polską. 7 maja 2025 roku 22-letni student prawa, Mieszko R., zaatakował siekierą 53-letnią portierkę Małgorzatę K., która zginęła na miejscu. Zatrzymany sprawca nie odpowiedział na pytania śledczych i w tej chwili przebywa na obserwacji psychiatrycznej, która ma ustalić, czy był poczytalny w chwili dokonania zbrodni. jeżeli okaże się, iż nie – może nie stanąć przed sądem.

Zbrodnia z premedytacją?

Do tragedii doszło około godziny 18:40 przed budynkiem Audytorium Maximum na kampusie głównym UW. Ofiara zamykała drzwi budynku, gdy została zaatakowana z zaskoczenia. Mieszko R. zadawał jej liczne ciosy siekierą, kontynuując atak choćby po jej upadku.

— To był przerażający widok. Ofiara leżała we krwi. On uderzał dalej — relacjonowali świadkowie.

  • Zobacz też: To zeznał zabójca z UW. Prokurator zamarł gdy usłyszał od niego te słowa

W obronie kobiety stanął 39-letni ochroniarz, który również został ciężko ranny. Mężczyzna przeszedł operację i jego stan został określony jako stabilny.

Sprawcę obezwładnił funkcjonariusz SOP, który znajdował się na miejscu ze względu na wykład ministra Adama Bodnara.

Trzy zarzuty i widmo dożywocia

Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła Mieszkowi R. trzy poważne zarzuty:

  • Zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem
  • Usiłowanie zabójstwa
  • Znieważenie zwłok

Zgodnie z polskim kodeksem karnym, grozi mu od 15 lat więzienia do dożywocia. Jednak sytuacja ulegnie całkowitej zmianie, jeżeli biegli psychiatrzy uznają, iż był on niepoczytalny w chwili popełnienia czynu.

Milczenie, sprzeczności i wniosek o obserwację

Podczas przesłuchania Mieszko R. złożył jedynie oświadczenie, nie przyznał się do winy i nie odpowiadał na pytania. Jego obrońca, mec. Maciej Zaborowski, potwierdził, iż podejrzany „domaga się badań psychiatrycznych”.

— Jego wypowiedzi były nielogiczne, niespójne i wzbudziły nasze poważne wątpliwości — powiedział prokurator Piotr Antoni Skiba.

Na tej podstawie prokuratura skierowała wniosek o przeprowadzenie czterotygodniowej obserwacji psychiatrycznej.

Może uniknąć sądu

Jeśli biegli stwierdzą, iż Mieszko R. był niepoczytalny, nie stanie przed sądem. Zgodnie z polskim prawem, osoba niepoczytalna nie może odpowiadać karnie. Zamiast tego może trafić do zamkniętego zakładu psychiatrycznego — choćby na wiele lat.

Taka ewentualność budzi kontrowersje w opinii publicznej i rozpala debatę na temat skuteczności systemu ochrony zdrowia psychicznego i bezpieczeństwa na uczelniach.

Idź do oryginalnego materiału