Kobieta uwierzyła, iż ratuje swoje konto
Coraz bardziej wyrafinowane i trudne do rozpoznania – oszustwa „na pracownika banku” wciąż zbierają żniwo. Do policjantów z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie zgłosiła się 42-letnia mieszkanka powiatu lubelskiego, która padła ofiarą takiego przestępstwa.
Jej historia to kolejny przykład tego, jak bardzo oszuści potrafią zmanipulować ofiarę i wykorzystać element zaskoczenia.

Oddam, szukam, pozdrawiam, praca
Sprawdź, co oferują i czego szukają mieszkańcy Lublina
Zadzwonił „bank”, kredyt był już przyznany
Kobieta odebrała telefon od osoby podającej się za przedstawiciela banku. W słuchawce usłyszała, iż jej wniosek o kredyt został właśnie zaakceptowany. Problem w tym, że… nigdy żadnego wniosku nie składała.
Zaskoczona kobieta usłyszała, iż prawdopodobnie doszło do włamania na jej konto. Rozmówca zaproponował „działanie wyprzedzające” – miała sama zaciągnąć kredyt, aby wyczerpać swoją zdolność kredytową i tym samym zablokować dostęp przestępcom.
Brzmi jak absurd? W stresie – całkiem wiarygodnie.
Przelała wszystko na kryptowaluty
Na polecenie rzekomego pracownika banku, kobieta zaciągnęła kredyt i przelała uzyskane środki na portfel kryptowalutowy. Transakcje wykonała dzięki kilku bitomatów znajdujących się na terenie Lublina. Łącznie straciła niemal 75 000 złotych.
Gdy ostatni przelew został zatwierdzony, kontakt z rzekomym bankowcem natychmiast się urwał. Dopiero wtedy 42-latka zorientowała się, iż padła ofiarą perfidnego oszustwa.
Zobacz również

Mieszkanka straciła 75 tys. zł przez „fałszywego bankiera”. Oszust kazał jej wpłacić pieniądze do bitomatu!
Za ciepło na lodowisko? Radny pyta, a miasto tłumaczy, dlaczego Icemania działa zaledwie przez 5 miesięcy w roku
Brak prądu w czwartek, 24.07.2025 – lista miejscowości w woj. lubelskim
Czy można jeść mięso w piątek 25 lipca 2025? Post piątkowy czy dyspensa?
Policja: „Nie dajcie się zwieść profesjonalizmowi rozmówców”
Policja prowadzi dochodzenie i poszukuje sprawców. Równocześnie funkcjonariusze apelują o ostrożność – przestępcy stosują coraz bardziej przekonujące metody manipulacji i potrafią podszywać się pod banki, instytucje publiczne, a choćby policję.
Oszuści wykorzystują stres, presję czasu i brak wiedzy. Często podszywają się pod instytucje zaufania publicznego, by zmanipulować rozmówcę do szybkich decyzji – ostrzega nadkom. Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Policja radzi – co zrobić, gdy zadzwoni „bank”?
- Zachowaj zimną krew. Zakończ rozmowę i skontaktuj się bezpośrednio z bankiem, korzystając z oficjalnych numerów.
- Nie podawaj danych logowania ani kodów BLIK.
- Nie wykonuj żadnych przelewów „na zabezpieczenie konta”.
- Nie zaciągaj kredytów na polecenie osoby przez telefon.
Uwaga! jeżeli Ty lub ktoś z Twoich bliskich podejrzewa próbę oszustwa – nie działaj pochopnie. Zadzwoń na 112 lub zgłoś sprawę bezpośrednio na policję. Wczesna reakcja może uratować nie tylko pieniądze, ale i innych potencjalnych poszkodowanych.
Udostępnij ten artykuł, by ostrzec innych! Tylko wspólnymi siłami możemy powstrzymać falę oszustw.