Miała być szybka inwestycja, jest kilkadziesiąt tysięcy „w plecy”

2 tygodni temu

Ponad 33 tysiące złotych stracił mieszkaniec powiatu wałbrzyskiego, próbując swoich sił jako inwestor. Skuszony internetową reklamą obiecującą szybki zysk, zamiast wzbogacić się, wpadł w pułapkę oszustów podszywających się pod konsultantów inwestycyjnych. Pieniądze, które miały zapewnić pewny zarobek, przepadły bez śladu.

51-letni mężczyzna zgłosił się do Komisariatu Policji w Boguszowie-Gorcach, opisując, jak został złowiony na obietnicę błyskawicznej inwestycji. Po zalogowaniu na stronę skontaktowała się z nim „doradczyni inwestycyjna,” proponując rozpoczęcie inwestycji od 100 dolarów. Skuszony perspektywą szybkiego zarobku, stopniowo zwiększał kwoty, które inwestował za jej namową. Doradczyni poleciła również zainstalowanie programu AnyDesk na komputerze – dla „sprawniejszego inwestowania” na giełdzie. Cały proceder trwał kilka dni, w trakcie których mężczyzna przelał na wskazane konta ponad 33 tysiące złotych. Dopiero po upływie tego czasu zorientował się, iż padł ofiarą oszustwa i zamiast zysku stracił swoje oszczędności.

Policjanci apelują o ostrożność przy inwestowaniu w internetowe platformy oraz przed instalowaniem systemu z nieznanych źródeł. „Nie reagujmy na telefony od rzekomych konsultantów bankowych, brokerów czy doradców, którzy obiecują szybki zysk. To typowa metoda działania oszustów” – przestrzegają funkcjonariusze. Pamiętajmy, iż nasze bezpieczeństwo w sieci zależy w dużej mierze od nas samych.

Idź do oryginalnego materiału