Miał włamywać się do altanek, usłyszał zarzuty

2 godzin temu

W sobotę przed godz. 17, dyżurny z Komisariatu na Nowym Mieście otrzymał informację, iż na terenie Rodzinnych Ogrodów Działkowych na al. Armii Krajowej, najprawdopodobniej został ujęty mężczyzna, który włamać się do altany ogrodowej.

Policjanci potwierdzili zgłoszenie. Jak wstępnie ustalili, 37-letni mężczyzna został powiadomiony przez członka rodziny o tym, iż ktoś włamał się do ich altany ogrodowej. Na miejscu, 37-latek zauważył m.in. uszkodzone okno altany. Gdy rozglądał się po swojej działce, zauważył porzucone na terenie sąsiedniej posesji, skradzione z jego domku kable elektryczne, przedłużacz, wkrętarkę i bezprzewodowy głośnik. Nieopodal leżała pusta butelka po alkoholu, która też została skradziona z jego altany. Obok niej, w zaroślach, spał mężczyzną, który po chwili przebudził się i zaczął uciekać. 37-latek ujął włamywacza i przekazał go policyjnemu patrolowi.

Okazało się, iż jest to 30-latek bez stałego miejsca zameldowania. Po wykonaniu niezbędnych czynności mężczyzna został osadzony w policyjnej izbie zatrzymań. Straty jakie spowodował zostały oszacowane na 1300 złotych.

W czasie, gdy zatrzymany trzeźwiał, śledczy z komisariatu przesłuchiwali świadków i gromadzili materiał dowodowy.

Podczas wykonywanych czynności wyszło na jaw, iż mężczyzna ma na swoim koncie jeszcze inne włamania. W lipcu i w sierpniu, dwukrotnie włamał się do innej altanki, na terenie tego samego ogrodu. Straty jakie spowodował wyceniono na 1000 złotych.

Podejrzany usłyszał łącznie trzy zarzuty. 30-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów i skorzystał przy tym z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień.

O jego dalszym losie i ostatecznym wymiarze kary zadecyduje sąd.

Idź do oryginalnego materiału