Mężczyzna, który wczesnym popołudniem wszedł na Pomnik Ofiar Katastrofy Smoleńskiej na Placu Piłsudskiego w Warszawie, jest już w rękach policji. Jak powiedział Polskiemu Radiu Jacek Wiśniewski z Komendy Stołecznej Policji, mężczyzna dzięki pracy negocjatorów, zszedł z monumentu.
Według informacji z mediów społecznościowych mężczyzna trzymał w ręce przedmiot przypominający broń. Ma też transparent- flagę narodową Polski z napisem- wezwaniem do wyjaśnienia przyczyn katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku.
Na miejsce została wezwana policja z bronią, kontrterroryści i policyjni negocjatorzy.
Plac Piłsudskiego został zamknięty, autobusy skierowano na trasy objazdowe.
IAR / RL / opr. LisA
Fot. PAP/Radek Pietruszka