Mayo Zambada: Upadek tajemniczego przywódcy Kartelu Sinaloa, który wywołał wojnę

bejsment.com 10 godzin temu

Zatrzymanie szefa jednego z najpotężniejszych gangów narkotykowych w Meksyku ciągle budzi ogromne emocje. Moment ten zbiegł się z rocznicą brutalnych starć pomiędzy jego ludźmi a potomkami byłego wspólnika – Joaquína „El Chapo” Guzmána.

Jeszcze rok temu osiedle Huertos del Pedregal tętniło życiem – odbywały się tam huczne imprezy i spotkania. Dziś okolica jest opustoszała.

Reputacja tej dzielnicy zaczęła się zmieniać po upublicznieniu informacji o ujęciu Ismaela „El Mayo” Zambady. Jego aresztowanie było niespodziewane, a wcześniejsze doniesienia o jego schwytaniu okazywały się fałszywe. Tym razem prawdą okazała się zdrada.

Według listu napisanego przez El Mayo, został on zwabiony w pułapkę przez swojego chrześniaka – Joaquína Guzmána Lópeza, syna El Chapo i dawnego wspólnika Zambady.

El Mayo twierdzi, iż został zaproszony do Huertos del Pedregal pod pretekstem mediacji w konflikcie między gubernatorem stanu Morena Rubénem Rochą a wpływowym politykiem Héctorem Cuénem. Gdy przybył na miejsce, został pojmany i przewieziony do USA, do Teksasu.

Oskarżenia dotyczące porwania Zambady wciąż pozostają w toku, podobnie jak inne przestępstwa powiązane z tą sprawą, w tym zabójstwo Cuéna i zaginięcie dwóch ochroniarzy. Tymczasem osiedle, w którym doszło do zdrady, pogrążone jest w ruinie – baseny są wyschnięte, a domy zdewastowane.

Era dobiegła końca – El Mayo ostatnim z dawnych bossów

Schwytanie El Mayo symbolicznie zamknęło pewien etap w historii meksykańskich karteli. Nie ze względu na krwawą wojnę między jego ludźmi a rodziną El Chapo, ale dlatego, iż zakończyło epokę trwającą od niemal czterech dekad – od zamordowania agenta DEA Enrique “Kiki” Camareny w 1985 roku.

Zambada uchodził za najbardziej doświadczonego barona narkotykowego swojego pokolenia – człowieka, który nie tyle współpracował z innymi, co samodzielnie dowodził całym narkobiznesem, mimo medialnych prób przedstawienia go jako jednego z równorzędnych liderów.

Po latach działalności był ostatnim, który unikał aresztowania. Teraz, kiedy został zatrzymany, kontrolę przejęli nowi przywódcy. Tylko w ciągu ostatnich 10,5 miesiąca w stanie Sinaloa doszło do ponad 1600 zabójstw i 1800 zaginięć.

Pomimo zarzutów o udział w wielu przestępstwach, Zambada utrzymywał wizerunek zwykłego rolnika i hodowcy. Dawniej jego mleko trafiało do setek tysięcy dzieci w całym Meksyku. Dziś na sklepowych półkach zostały jedynie butelki z logo “Mayo” – ślady po jego nieistniejącym imperium.

Legenda przez cały czas żyje

Choć został zatrzymany, legenda El Mayo wciąż unosi się nad miastem Culiacán. Mieszkańcy opowiadają, iż widywali go w lokalnych restauracjach, gdzie darzono go ogromnym szacunkiem. Inni mówią, iż regularnie pojawiał się w pobliskich kościołach – cichy, religijny, modlący się za swoje dzieci, żony i interesy.

Idź do oryginalnego materiału