Coraz więcej osób otrzymuje wiadomości z groźbą publikacji rzekomo przejętych danych osobistych, zdjęć i korespondencji. Wszystko okraszone jest dramatycznym odliczaniem, szantażem emocjonalnym i żądaniem okupu w Bitcoinie. W rzeczywistości to oszustwo – i to sprytnie zaplanowane.
Nowa kampania SMS-owa uderza w emocje. Krotoszynianie też mogą być celem
CERT Polska poinformował o szeroko zakrojonej kampanii SMS-owej, której ofiary otrzymują wiadomość od nieznanego numeru z informacją o „przejęciu kontroli nad komputerem”. Oszuści twierdzą, iż zdobyli:
- dostęp do konta Google,
- zdjęcia z kamerki,
- prywatną korespondencję e-mail.
W ostatnich godzinach trwa szeroko zakrojona kampania SMS-owa z motywem znanym dotychczas z wiadomości e-mail. Oszuści informują o rzekomym przejęciu danych, w tym zdjęć i korespondencji. Pod groźbą ich upublicznienia wyłudzają znaczne środki finansowe w formie kryptowalut - informuje CERT Polska.
Pod groźbą ujawnienia tych materiałów rodzinie i współpracownikom, oszuści każą wejść na specjalną stronę internetową.
https://krotoszynska.pl/wiadomosci/nowa-fala-oszustw-na-nfz-uwazaj-na-zwrot-skladek-i-falszywe-sms-y/LevFV48hnlU4iv7kujVHFałszywa strona wygląda wiarygodnie – ale to mistyfikacja
Po kliknięciu linku użytkownik trafia na spersonalizowaną witrynę z jego imieniem i nazwiskiem, częściowo prawdziwymi danymi (adres, e-mail, numer telefonu). Znajduje się tam rzekomy „pakiet danych” do publikacji oraz zegar odmierzający 24 godziny do ujawnienia.
Oszuści żądają zapłaty 300 dolarów w Bitcoinie na podany adres. Pojawia się także ostrzeżenie: jakakolwiek próba kontaktu z policją czy podejrzenie aktywności technicznej spowoduje „natychmiastową publikację danych”.
CERT Polska uspokaja: to oszustwo, nie ma realnego zagrożenia
Choć nasze dane pojawiające się w wiadomości - takie jak imię, nazwisko czy mail lub numer telefonu - mogą niepokoić, to nie oznacza to, iż oszuści faktycznie zdobyli dostęp do naszych prywatnych zasobów.
Link w wiadomości prowadzi do strony z adresem portfela bitcoin oraz próbką danych. Pochodzą one z przeszłych wycieków, ale nie są dowodem na rzekome uzyskanie dostępu do twoich zasobów. Oszustwo jest personalizowane i może budzić duże emocje, ale pamiętaj, iż pośpiech jest złym doradcą! Przestępcom zależy na wywarciu presji aby skłonić cię do popełnienia błędów - podkreśla CERT Polska.
Instytucja apeluje: nie przelewaj żadnych pieniędzy, nie klikaj podejrzanych linków, nie daj się zastraszyć.
Co zrobić, jeżeli otrzymałeś taką wiadomość?
- Nie wchodź w link ani nie odpowiadaj na wiadomość.
- Zgłoś podejrzany SMS bezpłatnie na numer 8080.
- Zastrzeż swój PESEL – w aplikacji mObywatel lub w urzędzie gminy.
- Sprawdź swoje dane na stronie https://bezpiecznedane.gov.pl
- Zmień hasła do kont, jeżeli masz jakiekolwiek podejrzenia.
- Przeskanuj urządzenia programem antywirusowym.