Były wiceminister sprawiedliwości, który odpowiadał za Fundusz Sprawiedliwości, był w prokuraturze i z niej wyszedł. On i jego obrońca uważają, iż ponieważ zarzuty, które stawia mu prokuratura, są inaczej opisane niż we wnioskach o uchylenie immunitetów w Sejmie i w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy, to wciąż procedura nie została dochowana.