1500-złotowym mandatem został ukarany mężczyzna, który jechał po drodze dla rowerów. Jego pojazd nie był rowerem elektrycznym, a motorowerem, ponieważ zamontowany w pojeździe silnik umożliwiał jazdę przy użyciu manetki w kierownicy. Podczas działań policjanci ujawnili również blisko 100 wykroczeń popełnionych przez kierowców jednośladów.
W weekend policjanci z białostockiej drogówki zwracali szczególną uwagę, czy użytkownicy jednośladów adekwatnie dbają o własne bezpieczeństwo. Sprawdzali, czy przestrzegane są przepisy dotyczące poruszania się jednośladów i czy ich użytkownicy są trzeźwi. Kontrolowani byli motocykliści, rowerzyści, kierujący hulajnogami, ale także kierujący urządzeniami transportu osobistego i wspomagających ruch. Funkcjonariusze sprawdzali między innymi stan techniczny oraz legalność ich posiadania. Mundurowi zwracali również uwagę na to, czy kierowcy samochodów ustępują pierwszeństwa jednośladom w sytuacjach określonych w przepisach, także sprawdzali czy nie przekraczają dozwolonej prędkości.
W ciągu dwóch dni policjanci skontrolowali blisko 150 kierowców jednośladów, ujawniając prawie 100 wykroczeń, z czego blisko 70 popełnionych przez rowerzystów. W ręce mundurowych wpadło trzech nietrzeźwych kierowców jednośladów. Jednym z nich był 60-latek jadący rowerem. Został zatrzymany do kontroli w niedzielę na Knyszyńskiej. Badanie alkomatem wykazało, iż jechał rowerem mając ponad promil alkoholu w organizmie. Policjanci ukarali go mandatem w wysokości 2500 złotych. Dodatkowo okazało się, iż jest poszukiwany do odbycia 3 dni zastępczej kary aresztu. Kolejny nietrzeźwy rowerzysta wpadł na Branickiego. Badanie alkomatem wykazało, iż 32-latek miał ponad pół promila alkoholu w organizmie. Ten rowerzysta również został ukarany mandatem w wysokości 2500 złotych. Na piastowskiej do kontroli został zatrzymany 36-latek. Jak się okazało, kierował rowerem po użyciu alkoholu. Został ukarany 1000-złotowym mandatem. Do policyjnej kontroli został zatrzymany również kierowca motoroweru. Mundurowi zauważyli go na Mickiewicza, gdy jechał po drodze dla rowerów. 19-latek próbował wmówić policjantom, iż jego pojazd to rower elektryczny. Nie był to jednak rower elektryczny, a motorower, ponieważ zamontowany w pojeździe silnik umożliwiał jazdę przy użyciu manetki w kierownicy, stosowanej między innymi w motorowerach lub czterokołowcach. Policjanci nałożyli na niego mandat w wysokości 1500 złotych za kierowanie pojazdem niedopuszczonym do ruchu.
źródło: KMP Białystok