
— Spróbujmy jeszcze raz, ale bez głupich żartów — posterunkowy Wachowiak westchnął zmęczony — proszę podać imię i nazwisko.
— Jezus Chrystus. adekwatnie to Jezus z Nazaretu. Bo Chrystus to po grecku po prostu Mesjasz. Bywam też nazywany Jeszuą, Isa ibn Marjam, znajomi nazywali mnie kiedyś Nauczycielem. Ojciec mówi do mnie po prostu: synu. Ale nie to jest w sumie najważniejsze — mizernej postury, brodaty żulik o pociemniałej twarzy najwyraźniej zaczął dłuższy wykład.
— Jezu! Prosiłem: bez głupich żartów — posterunkowy wyraźnie zaczynał tracić cierpliwość.
— O, już lepiej, zaczynasz mówić mi po imieniu — uśmiechnął się dobrodusznie brodaty żulik — do kościoła chodzisz?
— Chodzę — ze zrezygnowaniem odparł posterunkowy.
— W Boga wierzysz?
— Wierzę.
— A mnie czemu nie wierzysz? Przecież to ja jestem Bogiem.
— Boże, człowieku! Zaczynam tracić do ciebie cierpliwość — żachnął się posterunkowy.
— No widzisz? A ja do ciebie mam bezmiar cierpliwości — odparł żulik i również westchnął — Mógłbym gwałtownie załatwić temat… Nie wiem, zamienić wodę szklance w whiskey, powiedzieć ci, iż masz w kieszeni 13 złotych w monetach 5, 5, 2 i 1 złoty, no, zrobić cokolwiek z gatunku magicznych sztuczek, po których jeżeli choćby byś nie uwierzył, to zacząłbyś się mocno zastanawiać. Ale nie robię tego. Wiesz czemu? Bo mnie interesuje twoja wiara, a nie moje możliwości. Te znam.
Posterunkowy Wachowiak machinalnie sięgnął ręką do kieszeni i wydobył kilka monet: 5, 5 i 2 złote. Uśmiechnął się.
— No, blisko — podsunął monety pod nos przesłuchiwanego — złotówki brakuje. To co, gada Pan, czy wracamy do celi?
— Nie zgadniesz. Wracamy. Zmęczony jestem.
Chwilę potem, kiedy Wachowiak prowadził aresztanta korytarzem pełnym petentów, jakiś mały chłopiec wskazał palcem na brodatego żulika:
— Mamo, mamo! popatrz! Jezus!
— Cii… Krzysiu! Tak nie wolno — skraciła chłopca matka — Bardzo panów przepraszam — zwróciła się do Wachowiaka i aresztanta.
W nastałej po tych słowach ciszy, po podłodze potoczyła się z jednozłotowa moneta, która przez dziurę w kieszeni wypadła z nogawki policjanta.