Około godziny 23:00 pod niewielką pizzerię w Niemcach (15 km od Lublina) podjechało kilku mężczyzn. Był czwartek, 24 kwietnia. W lokalu czas spędzało trzech kolegów. Gdy przyjezdni weszli do środka, rozpętała się awantura. Doszło do rękoczynów, potem padły strzały. Gdy sprawcy wyszli,, na „pożegnanie” uszkodzili zaparkowane w pobliżu samochody. W jedno z aut rzucili łatwopalną substancję, aż stanęło w płomieniach. W drugim wybili kilka szyb, po czym z piskiem opon uciekli.Ledwo uszli z życiemW wyniku strzelaniny dwie osoby odniosły obrażenia. Jedna z nich została podrzucona pod najbliższy szpital. Ktoś zawiózł postrzelonego w brzuch pod budynek przy ulicy Jaczewskiego w Lublinie i odjechał. Mężczyzna, w stanie zagrażającym życiu i zdrowiu, przeszedł pilną operację. Jego stan był ciężki. Drugi z rannych sam zgłosił się po pomoc medyczną. Miał rany postrzałowe ręki i nogi. Po opatrzeniu w innym lubelskim szpitalu został wypisany na własne życzenie.O strzelaninie policjanci z komisariatu w Niemcach, kryminalni z KMP i KWP w Lublinie dowiedzieli się jeszcze tej samej nocy. Chwilę później otrzymali informację, iż do szpitala klinicznego nr 4 trafił mężczyzna z ranami postrzałowymi. Podczas prowadzonych oględzin pod lokalem gastronomicznym w Niemcach policjanci znaleźli kilka łusek, nabój, kije golfowe, nóż i młotek. W budynku pizzerii przebywała też jej właścicielka, która została zatrzymana do wyjaśnienia. Nie postawiono jej jednak żadnych zarzutów. Zatrzymano też drugą osobę, ale prokuratura nie zdradziła informacji o jej udziale w strzelaninie. Z kolei ranni mężczyźni podawali różne wersje zdarzenia.Gangsterskie porachunki?Wszystko wskazywało na to, iż zdarzenie miało charakter kryminalny, a jego uczestnicy się znali. Wstępne ustalenia wskazywały, iż mogło dojść do porachunków skonfliktowanych grup. Prokuratura Okręgowa w Lublinie wszczęła śledztwo w tej sprawie, a lubelscy kryminalni przystąpili do działań. Przełom w sprawie nastąpił w minionym tygodniu. Kryminalni z KWP w Lublinie, przy wsparciu lubelskich kontrterrorystów, weszli do jednego z łukowskich mieszkań. Mieli informację, iż to właśnie tam mogą przebywać mężczyźni podejrzewani o udział w zdarzeniu z kwietnia. Wiadomo było, iż są niebezpieczni i mogą posiadać broń.Akcja była dynamiczna. W jej trakcie jeden z mężczyzn próbował uciec, przeskakując na sąsiedni balkon zamkniętego mieszkania w remoncie. Kontrterroryści udaremnili jego przejście na kolejne balkony, a następnie asekurowali jego bezpieczny powrót. Na miejscu zabezpieczono krótką broń palną z podpiętym magazynkiem i tłumikiem oraz blisko 50 sztuk ostrej amunicji.Zatrzymani w ŁukowieZatrzymani zostali mężczyźni w wieku 49, 43 i 39 lat. W Prokuraturze Okręgowej w Lublinie usłyszeli już zarzuty: 39- i 49-latek za udział w pobiciu z użyciem broni palnej oraz narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia albo spowodowania ciężkiego i lekkiego uszczerbku na zdrowiu, a także za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu jednego z pokrzywdzonych mężczyzn. Wszyscy zatrzymani są również podejrzani o nielegalne posiadanie broni palnej i amunicji.Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie zastosował wobec podejrzanych środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy.Jest praca! Straż Graniczna zapraszaZa nami "LOVE TO DANCE" [WYNIKI]Terespol. Wielki Rodzinny Piknik przy Prochowni. Będzie się działo!